Lepsze niż wczasy

Anna Kwaśnicka

|

Gość Opolski 30/2014

publikacja 09.08.2014 11:15

To może być tydzień umocnienia rodzinnych więzi. Wystarczy podjąć decyzję i wyruszyć na pielgrzymkę.

 Co roku dziecięcych wózków na trasie nie brakuje Co roku dziecięcych wózków na trasie nie brakuje
zdjęcia Anna Kwaśnicka /Foto Gość

W wakacyjnym cyklu rodzinnych propozycji wspólnego spędzania czasu tym razem nie park rozrywki ani nie przepiękna przyroda lasów, choć lasów zawadczańskich nie ominiemy. Proponujemy, by rodzinnie wyruszyć na diecezjalną pieszą pielgrzymkę na Jasną Górę. Plusy są oczywiste, bo to chyba najtańsza forma wypoczynku. A co więcej, to nie będą zwykłe wczasy, to będzie szansa, by przeżyć rekolekcje w drodze. I to nie samemu, ale ze współmałżonkiem, dziećmi w każdym wieku, a nawet teściami.

Czas dla siebie i dla Boga

Rodzice pochłonięci sprawami zawodowymi, dzieci kolejnymi zajęciami pozalekcyjnymi. W niejednym domu do obiadu trudno zasiąść wspólnie. Mijanie w drzwiach, przelotne rozmowy, ewentualnie wieczorne wspólne oglądanie telewizji. Ale i to nie zawsze. Trwa Metropolitalny Rok Rodziny i to właśnie temat życia rodzinnego będzie przyświecał 38. Pieszej Pielgrzymce Opolskiej na Jasną Górę. Dlatego warto wziąć tydzień urlopu między 17 a 23 sierpnia, odszukać w szafie wygodne buty, spakować najpotrzebniejsze rzeczy i wyruszyć na pielgrzymi szlak. Ale nie samemu, tylko z najbliższymi. Dzięki takiej decyzji można zyskać tydzień czasu na bycie ze sobą i dla siebie, na umacnianie więzi rodzinnych, naprawienie tego, co być może się popsuło. Co więcej, to będzie tydzień wspólnej modlitwy i zawierzenia swej rodziny na nowo Bogu.

Spotkani w drodze

– Teraz jest znacznie łatwiej pielgrzymować niż przed laty. Są dużo lepsze warunki spania, zaopatrzenia – opowiadała Maria Żwadło z 6 pomarańczowej, która w ubiegłym roku do Matki Bożej pielgrzymowała po raz 34. – Nie ma problemów ze świeżym jedzeniem. Kiedyś do Częstochowy donosiło się spleśniały chleb – mówiła kobieta, której w drodze towarzyszyły dwie córki Urszula i Bernadeta, a także troje wnuków. – Są pęcherze, są otarcia, ale to trzeba znieść. Nagrzeszyło się, to trzeba pocierpieć – z uśmiechem tłumaczyła pani Maria. To niejedyna rodzina, która regularnie wyrusza na pielgrzymi szlak. W ubiegłym roku spotkaliśmy też Ewę i Pawła Romaników z 5 pomarańczowej, którzy szli z trójką dzieci, wówczas 5-letnim Tymoteuszem, 3-letnią Emilią i 13-miesięczną Weroniką. – Dzieci nie są żadnym ciężarem ani balastem – podkreślali małżonkowie. – Są darem Pana Boga – mówili na jednym z postojów. A maluchy każdego dnia radziły sobie świetnie. Część trasy szły na własnych nogach, część przejechały w wózkach. – Pielgrzymka to dla nas czas rekolekcji w drodze, czas, kiedy wzmacniamy się, troszkę wyciszamy i staramy się, by między nami relacje układały się jak najlepiej. Tak naprawdę idąc z kimś, nie myśli się o sobie. My skupiamy się na dzieciach – wyjaśniali Ewa i Paweł.

Daleko jeszcze?

W 13 srebrnej też dzieci nie brakowało. Kilkuletni chłopcy w odblaskowych kamizelkach z dumą nosili identyfikatory służby porządkowej, oczywiście jedynie leśno-polnej. Nie da się ukryć, że fikcyjna funkcja była bardzo skutecznym motywatorem do pokonywania kolejnych kilometrów. W końcu ci już doświadczeni porządkowi, z uprawnieniami kierującego ruchem, przed laty też tak zaczynali – jako mali chłopcy podglądali w czasie pielgrzymki pracę starszych. Obaw często rodzi się wiele. Czy dziecko da radę, czy nie będzie za dużo marudzić? Czy będzie bezpiecznie? Ale jak wiadomo, dzieci bardzo szybko regenerują siły. Chwilę poniesione na barana, znów zaczynają hasać. Czy rodzice dadzą radę? Pielgrzymuje się w grupie i zawsze można liczyć na pomoc innych. Wszystkie trudy drogi warto ofiarować w niesionych intencjach. – A gdy wchodzi się do Częstochowy, jest w człowieku tyle entuzjazmu i sił, jakby dopiero wychodził na pielgrzymi szlak – tłumaczą wieloletni pielgrzymi. Więcej o pieszym pielgrzymowaniu na Jasną Górę w serwisie opole.gosc.pl/Pielgrzymka-opolska

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.