Trud, ale i wiele radości

Anna Kwaśnicka

|

Gość Opolski 34/2014

publikacja 21.08.2014 00:00

– Wyruszyliśmy w drogę, by nabierać bogactwa, którym będziemy mogli się dzielić podczas Światowych Dni Młodzieży – mówi ks. Łukasz Knieć.

 Z bagażem na plecach, w przepięknej okolicy, przeżywają rekolekcje w drodze Z bagażem na plecach, w przepięknej okolicy, przeżywają rekolekcje w drodze
Anna Kwaśnicka /Foto Gość

Z uczestnikami Camino Liderów ŚDM spotykam się w Biskupowie. Są po pierwszej nocy na pielgrzymim szlaku wiodącym z Głuchołaz do Skorogoszczy. Nowy etap drogi rozpoczynają Eucharystią w kaplicy klasztoru ojców benedyktynów. – To właściwa kolejność. Najpierw nabieramy duchowych sił na nowy etap drogi – podkreśla ks. Łukasz Knieć, który wraz z ks. Jarosławem Staniszewskim prowadził grupę kilkunastu młodych osób Nyską Drogą św. Jakuba.

Kolejne kroki wyznaczają żółte muszle

Po Mszy św., nim zakładają plecaki, w których mieści się wszystko, co będzie im potrzebne przez 5 dni drogi, słuchają krótkiego rozważania, właśnie na temat bagażu. Pada pytanie o to, co w codziennym życiu jest najważniejsze, a co jest zbędnym balastem. Z tą myślą wyruszają na szlak. Jedni idą samotnie, inni rozmawiają w mniejszej bądź większej grupie. Ktoś się modli na różańcu, ktoś inny podśpiewuje. Ich droga wiedzie przez przepiękną okolicę z widokiem na Góry Opawskie. Szlak wytyczony żółtymi muszlami prowadzi wśród pól i łąk, przez Koperniki i Siestrzechowice do Jeziora Nyskiego i dalej wałami do Nysy, gdzie czeka ich drugi nocleg. Wokół toczą się ostatnie prace żniwne, w niektórych domach trwają remonty. Dzieci bawiące się na podwórkach z ciekawością spoglądają na grupę pielgrzymów. „Szczęść Boże przy pracy” – krzyczy nieraz ks. Jarosław Staniszewski. Są pozdrowienia, krótkie rozmowy z mijanymi osobami.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.