Marianką będę aż do ślubu!

ana

publikacja 13.12.2014 21:44

W Opolu odbył się adwentowy dzień skupienia Dzieci Maryi.

Marianką będę aż do ślubu! Dzieckiem Maryi można być zarówno mając kilka, jak i kilkanaście lat Anna Kwaśnicka /Foto Gość

Coroczne diecezjalne skupienie adwentowe, połączone ze spotkaniem opłatkowym, odbyło się w Wyższym Międzydiecezjalnym Seminarium Duchownym. Najpierw była Msza św., której przewodniczył ks. rektor Grzegorz Kadzioch. W kazaniu zachęcał marianki, by były jak lustra, w których będą odbijać się słowa Ewangelii.

Po Eucharystii ks. Tomasz Gruca podsumował miniony rok w diecezjalnym duszpasterstwie Dzieci Maryi, przypominając najważniejsze wydarzenia (m.in. wakacyjne rekolekcje, pielgrzymkę na Górę św. Anny czy turniej sprawności w Leśnicy), a także zapraszając parafialne grupy na kolejne diecezjalne spotkania, np. na wielkopostne skupienie, które odbędzie się 21 marca 2015 roku w Nysie u księży werbistów. – Polecam zwłaszcza udział w Turnieju Sprawności Dzieci Maryi, który odbywa się w klasztorze sióstr służebniczek w Leśnicy. Tam trzeba się wykazać różnymi talentami, wysportowaniem, zaradnością. Grupy, które jeszcze nie uczestniczyły w tych zawodach, gorąco zachęcam, żeby się wybrać – mówił ks. Gruca.

W auli seminaryjnej marianki obejrzały jasełka rewelacyjnie przygotowane przez dziewczęta ze Strzelec Opolskich i Dolnej. Przedstawienie, które połączyło przygotowania do Wigilii we współczesnej rodzinie z wydarzeniami z Betlejem, wyreżyserowane zostało przez s. Gizelę. A zakończyło je zapewnienie głównej bohaterki, że marianką będzie aż do ślubu.

W dniu skupienia, oprócz Dzieci Maryi z różnych parafii diecezji opolskiej (m.in. z kilku parafii w Opolu, Raciborzu, Jemielnicy, Kluczborku, Osowcu-Węgrach czy Strzelcach Opolskich), uczestniczyły też marianki z parafii św. Wawrzyńca w Zabrzu w diecezji gliwickiej. – Chcę pokazać dziewczynom, że nie są same, że są też inne marianki. Takie spotkania są bardzo cenne – podkreśla opiekun wspólnoty ks. Paweł. Dla Dzieci Maryi z Zabrza była to całodzienna wycieczka do Opola. Jechały pociągiem, co też było swoistą przygodą, kiedy trzeba było się przesiąść z jednego pociągu do drugiego. A po zakończonym dniu skupienia przez kilka godzin gościły w klasztorze Sióstr Szkolnych de Notre Dame.