Anna Maria smutną ma twarz

ak

publikacja 12.06.2015 19:58

Tytuł jest mylący. W Opolu gwarno, wesoło i świątecznie. Festiwal się zaczyna.

Anna Maria smutną ma twarz Czerwone Gitary odsłoniły swoją gwiazdę w opolskiej Alei Gwiazd Polskiej Piosenki Andrzej Kerner /Foto Gość

Uniesiony w górę na wietrze krawat Karola „Papy” Musioła, legendarnego burmistrza Opola i inicjatora festiwalu piosenki polskiej w Opolu pewnie zatańczyłby z radości, gdyby tylko brąz potrafił drżeć. I gdyby krawaty umiały tańczyć z radości, rzecz jasna. Ale w Opolu… . Tutaj takie rzeczy mogą się zdarzyć.

Idziesz rynkiem rano, a tam na kanapie siedzą bracia Zielińscy ze „Skaldów”. W krótkich spodenkach. W dzień jubileuszu 50-lecia scenicznej twórczości. Obok dwaj panowie czyszczą mosiężne gwiazdy polskiej piosenki położone w opolskim bruku.

Po drugiej stronie ratusza w ogródku siedzi pięciu gości w wieku również jubileuszowym, o ostrych rysach, ogorzałych twarzach. A na ich głowach góralskie kapelusze, z piórkiem i muszelkami, jak trzeba. Jakiś góralski boysband ani chybi.

Rynek w Opolu niemal kipi życiem i muzyką. Na scenie kawiarenki festiwalowej Krzysztof Szewczyk rozmawia z gwiazdami. DJ czy też po prostu prowadzący tę miłą imprezę konferansjer zagrzewa publiczność do entuzjazmu, ale ludzie wolą raczej intymność spotkań, entuzjazmu nie mają potrzeby wyrażać. DJ- e jednak tak mają, trza mu wybaczyć, za to mu płacą (albo tak mu się wydaje, że za to mu płacą).

„Czerwone Gitary” odsłaniają 44 gwiazdę w opolskiej Alei Gwiazd, która w tym roku została strategicznie skręcona w prawo – co oznacza, że za mniej więcej  30 lat otoczy cały ratusz. Można było puścić Aleję w kierunku dworca PKP, starczyłoby na dłużej, ale decyzja o skręcie w prawo była słuszna.

„Anna Maria, smutną ma twarz, Anna Maria wciąż patrzy w dal”- chór politechniki i szkoły muzycznej pod dyr. Ludmiły Wocial-Zawadzkiej intonuje wiązankę 11 przebojów „Czerwonych Gitar". Wreszcie muzycy podnoszą niebieską aksamitną chustę znad mosiężnej gwiazdy i … dokonało się.- Jest nam naprawdę miło, że wreszcie doczekaliśmy się tego – mówi Jerzy Skrzypczyk, perkusista, kompozytor, wokalista z pierwszego i lider aktualnego składu zespołu.

Ponad tłum wystaje stojąca na ławce, ubrana w czarne koronki kobieta, o lekko rozwianych włosach. Milcząca, patrzy w dal? Nie mam odwagi podejść i zapytać czy ma na imię Anna Maria.