Mufinka z piosenką

kgj

publikacja 05.08.2015 22:34

Ile lukru, owoców i perełek zmieści małe ciastko sprawdzały dzieci z Równego na warsztatach z opolską blogerką.

Mufinka z piosenką   Gościom spodobały się warsztaty z Małgorzatą Kwiatkowską (w środku, na drugim planie) Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość

Od pielgrzymowania na Jasną Górę, przez pisanie ikon po zdobienie ciastek – tak różnorodne zajęcia zaplanowali gościom organizatorzy z krapkowickiego Klubu Inteligencji Katolickiej, który co roku zaprasza dzieci z Równego na Ukrainie.

Jednym ze słodszych spotkań było popołudnie spędzone z Małgorzatą Kwiatkowską, opolską blogerką kulinarną w krapkowickiej cukierni Magosz.

Niemałym zdziwieniem dla dzieci było to, że ta sama osoba kilka godzin wcześniej jako poważny przedstawiciel korpusu służby cywilnej RZGW pokazywała im krapkowickie urządzenia hydrotechniczne na Odrze. Młodzi mieli tam niemało emocji przeprawiając się przez niemal kilometrowy odcinek najpierw nad lustrem wody, a potem nawet pod dnem rzeki.

Mufinka z piosenką   Na ciastkach powstawały misterne, skomplikowane wzory Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość - Mam na nazwisko Kwiatkowska, więc żadnej pracy się nie boję – śmiała się pani Małgorzata, witając dzieci na warsztatach kulinarnych.

Potem każdy otrzymał do ozdobienia lukrem, owocami i jadalną biżuterią po mufince. I przez następne kwadranse ciastka zmieniały się w małe dzieła sztuki.

- Coraz częściej wracamy do tradycji, do przepisów babć czy mam. Oczywiście, każdy czasem stosuje półprodukty, ale jeśli jest czas na celebrację posiłku, czy tym bardziej jego wspólne przygotowanie to warto. Najlepiej robić to rodzinnie, wspólnie, bo pracując, mając różne zajęcia znajdujemy coraz mniej czasu dla siebie, a takie wspólne przygotowywanie czegoś może być dużą frajdą. I o ile lepiej smakuje taki posiłek – radzi blogerka.

Mufinka z piosenką   Podczas przerw i w trakcie pracy dzieci i młodzież z Równego intonowała kolejne melodie Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość W popołudniowym zdobieniu liczyła się bardziej kreatywność i dobra zabawa. Dzieci zresztą nie trzeba było do tego zachęcać, zwłaszcza do próbowania jakości lukru czy smaku owoców. Mimo skupienia praca wcale nie przebiegała w ciszy – melodie pięknych i radosnych piosenek unosiły się nad stołem.

Warsztaty zakończyły się oczywiście degustacją wykonanych dzieł.

Po słodkim poczęstunku dzień zakończył się Mszą św. i koncertem w kościele ppw. Wniebowzięcia NMP w Otmęcie

- Dzieci z zachwytem zdobiły swoje ciasteczka, cieszą się każdym wyjazdem. Za tym stoi cała rzesza ludzi, dzięki nim możemy przeżyć wiele dobrego. Jedyne co możemy ofiarować, to nasz śpiew, więc z zespołem „Faustyna” staramy się w tych miejscach koncertować – podsumowuje s. Mateusza Nawrocka ze Zgromadzenia Sióstr Opatrzności Bożej, od 23 lat pracująca w Równem.

TAGI: