Woda to jej żywioł. Jeziora Mazurskie zna jak własną kieszeń. wiele razy organizowała spływy Odrą, a w Turawie od lat prowadzi obozy dla zuchów i harcerzy.
Druhna Marysia nie ukrywała radości podczas jubileuszowego spotkania na Barce
Anna Kwaśnicka/Foto Gość
Maria Markuszewska, założycielka 41. Harcerskiej Drużyny Żeglarskiej im. Władysława Wagnera, nieprzerwanie od 50 lat szkoli żeglarzy, a tak naprawdę wychowuje kolejne pokolenia młodzieży. W całym Opolu znana jest po prostu jako druhna Marysia.
Żeglarz w życiu sobie poradzi
– Wychowuję przez pracę. Kardynał Wyszyński mówił: „Pracuj rzetelnie, bo z owoców twej pracy korzystają inni (…)”. Te słowa realizuję w codzienności. Zbiórki mamy raz w tygodniu. Zuchy i harcerze przychodzą na prace bosmańskie, podczas których zawsze czegoś się nauczą, i na pływanie – opowiada druhna Marysia. – Prawdziwy żeglarz w życiu da sobie radę, bo żeglarstwo uczy myślenia. Na wodzie trzeba cały czas myśleć o tym, co zrobić, by bezpiecznie wrócić do przystani. Woda jest ogromnym żywiołem, dlatego najpierw uczę manewrów na lądzie, potem na małym akwenie – podkreśla.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.