Cierpienie przyjdzie i pokaże, kim jesteśmy

ak

publikacja 30.10.2015 22:41

Sensem życia jest przyjmować życie takim, jakie jest - mówił dr Marek Wójtowicz w Kędzierzynie-Koźlu na zakończenie Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej.

Cierpienie przyjdzie i pokaże, kim jesteśmy Dr Marek Wójtowicz podczas spotkania w domu parafialnym przy kościele pw. Ducha Świętego i NMP Matki Kościoła w Kędzierzynie-Koźlu Andrzej Kerner /Foto Gość

- Każdy człowiek prędzej czy później doświadczy cierpienia. Sensem życia jest przyjmowanie życia takim jakie jest. Sensem życia jest cierpieć. To jest szokująca odpowiedź, bo sens życia kojarzy nam się raczej z czymś pozytywnym, wzniosłym, dobrym. A jednak nie ma człowieka, który nie cierpi. I to cierpienie jest wezwaniem, by odpowiedzieć na nie jak człowiek. Cierpienie jest okazją, żeby dojrzeć duchowo. Pełna dojrzałość jest wtedy gdy potrafimy nasze cierpienie ofiarować. Wtedy stajemy się w pełni człowiekiem - mówił dr Marek Wójtowicz adiunkt w Katedrze Nauk o Rodzinie Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego podczas ostatniego spotkania w ramach Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej, który odbywał się w parafiach Kędzierzyna-Koźla od 26 do 30 października.

Dr Wójtowicz przedstawiał w prelekcji na temat ludzkiej potrzeby sensu życia poglądy Victora E. Frankla, wybitnego wiedeńskiego lekarza, filozofa i psychoterapeuty, jednego z twórców logoterapii czyli leczenia udręk psychicznych przez przywracanie chorym sensu życia.

Frankl, Żyd z pochodzenia, protestant z wyznania, więzień obozów koncentracyjnych w czasie II wojny światowej zbudował swoją filozofię sensu na podstawie  obserwacji zachowań ludzi w obozach koncentracyjnych i w swoim gabinecie.

-  Około 20 procent nerwic wynika z niezaspokojonej potrzeby sensu życia - mówił dr M. Wójtowicz, który zajmuje się zagadnieniami z pogranicza filozofii, psychologii i religii.

- Potrzeba sensu jest w człowieku tak samo ważna jak potrzeba pokarmu, snu czy miłości - mówił prelegent. Zaznaczył, że zdaniem Franka zwykle rozumiane jako sens życia: twórczość (chęć pozostawienia po sobie śladu, który przetrwa) lub przeżywanie (więzi z innymi ludźmi czy też zanurzanie się w świat piękna - sztuki, przyrody etc.) prędzej czy później zawodzą.

Cierpienie przychodzi nieuchronnie i bywa, że w sposób zupełnie niezrozumiały (np. cierpienie dzieci). Wtedy na człowieka nadchodzi czas próby. Utrata sensu życia skutkuje wg. Frankla uzależnieniami, agresją, depresją oraz próbami samobójczymi. - W Polsce więcej osób umiera śmiercią samobójczą niż w wypadkach samochodowych - mówił dr Wójtowicz.

- W cierpieniu chodzi o zrozumienie, że nie jesteśmy u siebie. Ziemia nie jest naszą ojczyzną. Nie jesteśmy przeznaczeni do życia ziemskiego. Tu nie jest nasz dom. Tu jesteśmy tylko przelotem, jakby przypadkiem. Prędzej czy później człowiek się o tym dowiaduje. Właśnie wtedy kiedy spada na niego cierpienie - mówił.

W dyskusji, która zasadniczo była dzieleniem się uczestników własnymi doświadczeniami cierpienia mocno zabrzmiał głos jednej z uczestniczek spotkania, która opowiedziała o ciężkiej chorobie męża.

- Cierpienia nie da się zlikwidować. Ale jesteśmy głęboko wierzącymi ludźmi i mamy świadomość, że jesteśmy tu tylko przechodniami. Kiedyś to się skończy. Akceptujemy sytuację, choć to jest trudne - powiedziała.