Obudził mnie Thomas Merton

Andrzej Kerner

|

Gość Opolski 46/2015

publikacja 12.11.2015 11:25

Ludzie. Chciałbym, żeby Czytelnik czuł się kochany przez moje wiersze – mówi Dobromir Kożuch, poeta z Opola.

Dobromir Kożuch pisze wiersze  od 30 lat Dobromir Kożuch pisze wiersze od 30 lat
Andrzej Kerner /Foto Gość

Stoimy na chodniku przy kościele franciszkanów, zdjęcie zrobione, rozmowa niby zakończona, a poeta Dobromir Kożuch zastanawia się, o czym będzie tekst, który o nim napiszę. Ja też się zastanawiam. Poeta zauważa, że w kościele to jeszcze łatwo na głos powiedzieć, że się wierzy w Jezusa Chrystusa, ale w innym środowisku? Od razu tracisz twarz. – Ale w sumie czasem, jak patrzę w oczy, w których straciłem twarz, to wolę ją stracić, niż mieć takie oczy, smutne, sfrustrowane – mówi. Jednak prosi, żeby nie uważać, że jest „kościółkowy”, że nie ma żadnych pytań, wątpliwości, a Jezus mu na wszystko odpowiada. Obawia się, żeby nie wyszło, że jest kościelnym poetą, albo robi z siebie świętego. Bo nie jest.

Jack Daniel’s i Jesus Christ

Sam się zdecydowałem, żeby pisać o poecie, więc teraz muszę swoje odcierpieć – za prawie każdym napisanym słowem pojawia się zastrzeżenie. Że to nie całkiem tak. Trochę jak z koszulką Kożucha – czarną i na pierwszy rzut oka z charakterystycznym logo whisky „Jack Daniel’s”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.