Jak Dudek z Górą

Wyslłuchała: Karina Grytz-Jurkowska

|

Gość Opolski 02/2016

publikacja 07.01.2016 00:00

To nie jest przyjaźń Jana Góry z Antkiem Dudkiem, tylko to jest przyjaźń franciszkanina z dominikaninem, zanurzona w ośmiuset latach historii – mówił o. Jan Góra na jubileuszu przyjaciela. Teraz o. Antoni Dudek opowiada o zmarłym kapłanie.

Jak Dudek z Górą Joanna Jureczko-Wilk /foto gość

On był trudnym człowiekiem, ale to był wierzący ksiądz. Zrażał wielu ludzi swoim gadaniem, był surowy, wymagający. Taki miał charakter, ale organizator świetny, improwizator doskonały i wielu ludziom pomógł, postawił ich na nogi, przyprowadził do Jezusa. To barwna i kontrowersyjna postać. Był inny, niebanalny, nietuzinkowy, czuł młodzież, miał odwagę widzieć inaczej i był konsekwentny. O byle czym nie gadał, o interesach czasami, bo umiał zdobywać pieniądze, a tylko o Panu Jezusie. Krytyczny, mający własne zdanie, ale bardzo uważny, słuchał z szacunkiem, obserwował. Ta szorstkość to nie był cały on – rozpoczyna o. Antoni i wraca do początków znajomości z o. Janem Górą.

Po to jest duszpasterz

Poznałem go w Kędzierzynie-Koźlu u św. Mikołaja, w roku 1976 lub 77, wówczas jeszcze w oblackiej parafii. Przyjechałem tam z grupą młodzieży z Raciborza-Płoni, gdzie wówczas byłem, na rekolekcje adwentowe. Było ciemno w kościele, a Jasiek mówił o świetle, hymnie paschalnym, śpiewał coś z Pieśni nad pieśniami... Gdy wszedł do zakrystii i przestawiono nas sobie, mówię mu: Co ty tu gadasz o świetle tej młodzieży śląskiej? Ty mów o miłości do mamy i taty, żeby się nie „łonaczyć”, żeby się uczyć dobrze, pracować mądrze... Był zdumiony. Ale potem przyjechał do nas do Raciborza, a gdy nocą paliliśmy z młodzieżą na Odrze ognisko, na takiej wysepce, też nawiązał do tego światła. Zaczęliśmy jeździć do niego do Poznania na Msze św., nawet w stanie wojennym. Pamiętam jego fascynację Brandstaetterem, duszpasterstwo akademickie...

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.