Św. Jacek mi pomaga

Gość Opolski 09/2016

publikacja 25.02.2016 00:00

Z Elżbietą Wiater, teologiem, historykiem, autorką biografii św. Jacka Odrowąża „Wierny Pies Pański”, rozmawia Andrzej Kerner

Św. Jacek mi pomaga Anna Chojowska-Szymańska

Andrzej Kerner: Kto sprawił, że zajęła się Pani św. Jackiem?

Elżbieta Wiater: Jak to kto? Święty Jacek! I dwie znajome ze Śląska, które mnie do niego wysłały, kiedy miałam problemy z kupnem mieszkania. Groziła mi utrata dużej części kwoty przeznaczonej na ten zakup, ze strasznym zamętem w głowie poszłam się pomodlić przy jego grobie i ledwo odmówiłam „Pod Twoją obronę” i wezwanie „Święty Jacku, módl się za nami!”, zamęt zniknął. Zamiast tego poczułam olbrzymi spokój i pewność, że będzie dobrze. I jest dobrze pomimo jeszcze kilku zakrętów na drodze do sfinalizowana umowy – mieszkam pod tym adresem od kilkunastu lat i jest to wspaniałe miejsce, mam też świetnych sąsiadów. Potem wiele razy święty mi pomagał i prowadził. Po pewnym czasie zrodził się w mojej głowie pomysł na napisanie biografii św. Jacka, rozeznałam, że nie będzie miał nic przeciwko i tak powstała ta książka.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.