Wzorem Faustyny i Jana Pawła II

ks. Rafał Skitek

publikacja 31.08.2016 19:45

Ponad 600 kapłanów z trzech diecezji metropolii górnośląskiej wraz ze swoimi biskupami pielgrzymowało do Łagiewnik.

Procesja z Centrum Jana Pawła II do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia Procesja z Centrum Jana Pawła II do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia
ks. Rafał Skitek

Tegoroczna pielgrzymka kapłanów odbyła się w dwóch miejscach. W Centrum Jana Pawła II na Białych Morzach kapłani wysłuchali słów powitania kard. Dziwisza i konferencji o miłosierdziu ks. dr. Węgrzyniaka. Na Eucharystię przeszli w uroczystej procesji do Bazyliki Bożego Miłosierdzia. Liturgii przewodniczył metropolita katowicki, abp Wiktor Skworc. Na koniec pielgrzymki kapłani zawierzyli się Jezusowi Miłosiernemu.

W słowie powitania kard. Dziwisz przywołał wizytę ojca św. Franciszka w Krakowie. Odwołał się do jego słów, które – jak zaznaczył – korespondują z pielgrzymką duchowieństwa metropolii górnośląskiej do Łagiewnik: "Jakże nie usłyszeć tu echa wielkiej zachęty Jana Pawła II: Otwórzcie drzwi! Jednak w naszym życiu: kapłanów,  osób konsekrowanych, często może pojawić się pokusa, by ze strachu  lub wygody pozostać trochę zamkniętymi w nas samych i w naszych środowiskach. Jezus wskazuje jednak drogę tylko w jednym kierunku: wyjść z naszych ograniczeń. To podróż bez biletu powrotnego. Chodzi o to, by dokonać wyjścia z naszego "ja" aby stracić swoje życie dla Niego, idąc drogą daru z samego siebie. Z drugiej strony Jezus nie lubi dróg przemierzanych połowicznie: przymkniętych drzwi, podwójnego życia. Wymaga, by wyruszyć w drogę bez obciążeń; wyjść, rezygnując ze swoich zabezpieczeń, mocni jedynie w Nim".

Kardynał przypomniał, że tajemnicę o Bożym Miłosierdziu Jan Paweł II przejął od siostry Faustyny i uczynił ją swoją. Pragnął, by w Krakowie powstała Bazylika Bożego Miłosierdzia – Widzimy w tym jego testament, bo dokonało się to podczas ostatniej jego podróży apostolskiej do Polski – mówił.

Kard. Dziwisz przemawia do śląskich kapłanów.   Kard. Dziwisz przemawia do śląskich kapłanów.
ks. Rafał Skitek
Opowiadał też jak trudne były początki kultu Miłosierdzia Bożego i jak ważną rolę w tej sprawie odegrał ówczesny arcybiskup krakowski.

– Może nie wszyscy wiedzą, ale jak ja byłem w seminarium krakowskim, to nigdy nam nie mówiono o s. Faustynie. My jako klerycy nigdy nie byliśmy w Łagiewnikach! [Arcybiskup Wojtyła] odkrył i "wyciągnął" z archiwum siostrę Faustynę w czasie Soboru [Watykańskiego II]. Poszedł do kongregacji zapytać jak ta sprawa wygląda. Był tam dość ostry kardynał Ottaviani. Wyszukali dokumenty i [kardynał] mówi: "My nic nie mamy przeciwko siostrze Faustynie". Ksiądz arcybiskup może rozpocząć proces beatyfikacyjny. Na życzenie niektórych biskupów polskich to nabożeństwo zostało zablokowane (...) Tak się rozpoczęła droga do chwały ołtarzy s. Faustyny, a potem odblokowanie tego zakazu i otwarcie nabożeństwa do Bożego Miłosierdzia. Słuszny tytuł ma Jan Paweł II ­ – papież miłosierdzia. Wdzięczni mu jesteśmy za nabożeństwo do Bożego Miłosierdzia (...). Słyszałem, że na Filipinach o trzeciej po południu wszystkie rozgłośnie i telewizje zatrzymują się, by odmówić Koronkę do Bożego Miłosierdzia – mówił metropolita krakowski.

Odnośnie do Centrum Jana Pawła II, wyjaśniał, że chodzi o utrwalenie całego dziedzictwa polskiego papieża, zwłaszcza jego osoby.  – Od jego śmierci minęło już 11 lat, a pamięć o nim jest ciągle żywa, zwłaszcza w Ameryce Łacińskiej, Meksyku i Italii – dodał.

Dziękując kapłanom za pielgrzymowanie do stolicy Bożego Miłosierdzia i Centrum Jana Pawła II, były papieski sekretarz, podkreślał liczne związki Karola Wojtyły ze Śląskiem. – Związany był z księżmi, którzy tu [w Krakowie] studiowali, potem z biskupami – tłumaczył. Przypomniał, że jako biskup krakowski i papież, Karol Wojtyła był związany zwłaszcza z Piekarami. – Zawsze o nich pamiętał – mówił. Dowodem na żywotność tej więzi jest kaplica dedykowana Matce Bożej Piekarskiej w Centrum Jana Pawła II. Za jej ufundowanie dziękował abp. Skworcowi i kapłanom.

Kard. Dziwisz wspomniał też, że przy tworzeniu nowego podziału administracyjnego Kościoła w Polsce, pierwotnie nie uwzględniono metropolii i arcybiskupstwa w Katowicach. – A Jan Paweł II się upomniał: "Co to znaczy, żeby Śląsk nie miał własnego arcybiskupstwa i metropolii"? – wyjaśniał.

– Tak sobie pomyślałem, że ten Śląsk nas zaskakuje: z pomysłami, propozycjami. Zawsze twórczymi. Dla nas to jest zbudowanie, także ta dzisiejsza pielgrzymka (...) Widać, że jesteście bardzo złączeni w dziele apostolstwa – dodał kardynał.

Konferencję dla duchownych ze Śląska wygłosił ks. dr Wojciech Węgrzyniak, biblista. W kilku punktach omówił ideę miłosierdzia. Przekonywał jak bardzo jest ona wpisana w charakter posługi kapłańskiej.

Wzorem Faustyny i Jana Pawła II  

– Miłosierdzie to przede wszystkim świadomość,  że Bóg i Kościół są wobec mnie miłosierni – mówił kapłan. – Bóg jako pierwszy okazał nam miłosierdzie i powołał nas do posługi miłosierdzia. Przecież byli lepsi od nas, ale Pan powołał nas – dodał.

Miłosierdzie to najlepszy sposób reakcji na zło, biedę i nędzę – tłumaczył. Podkreślał, jak ważna jest diagnoza i zrozumienie drugiego człowieka, jego biedy i nędzy. Do każdego trzeba podejść indywidualnie. Tylko w ten sposób można prawdziwie pomóc drugiemu i zatroszczyć się o jego zbawienie.

Miłosierdzie to także umiejętność uznania wartości drugiego człowieka. Każdego człowieka. Potrzebna jest nam zmiana mentalności. – Jesteśmy wrażliwi, gdy widzimy nędzę. Denerwujemy się, gdy widzimy zło – mówił. Tłumaczył, że w człowieku, który grzeszy dostrzegamy zło, ale jako słudzy miłosierni mamy pochylić się nad jego biedą. – Miłosierdzie to bowiem najlepszy sposób na biedę – przekonywał.

Ks. Węgrzyniak zastanawiał się dlaczego zbawienie dokonało się na Golgocie, a nie np. na Górze Błogosławieństw? Jezus przyniósł nam miłosierdzie, kiedy po ludzku nic nie mógł zrobić. – Miłosierdzie to wiara w siłę cierpienia i zbawczą moc krzyża – dodał. Wierzyła w to siostra Faustyna.

Miłosierdzie jest też konkretne. Dowodem na to jest miłosierny Samarytanin. Pomógł konkretnie. Tegoroczna pielgrzymka powinna pobudzić do konkretnego działania, pełnienia czynów miłosierdzia. Zachęcał mówca.

Miłosierdzie to również niebezpieczeństwo pokus. Ks. Węgrzyniak wymienił trzy. Może się pojawić pokusa przegadania miłosierdzia. Jej skutkiem jest postawa obojętności albo irytacji ze strony innych. Druga pokusa to zmuszanie do miłosierdzia. To jednak zaprzeczenie samej idei chrześcijaństwa, które jest religią wolności. Św. Paweł pisze: "Każdy niech przeto postąpi tak, jak mu nakazuje jego własne serce, nie żałując i nie czując się przymuszonym, albowiem radosnego dawcę miłuje Bóg. (2 Kor 9,7). I w końcu jest jeszcze jedna pokusa: oddzielenie miłosierdzia od sprawiedliwości. – Miłosierdzie jest konieczne, by zminimalizować nędzę, zaś sprawiedliwość, by zminimalizować cwaniactwo – wyjaśniał ks. Węgrzyniak.

– To wielka radość, że przybyliście dziś do tego miejsca, gdzie św. Jan Paweł II zawierzył świat Bożemu Miłosierdziu – mówił ks. Franciszek Ślusarczyk, rektor Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. –  Takiej postawy wdzięczności uczy nas apostołka Bożego Miłosierdzia, św. Faustyna oraz wielki czciciel i uczeń Jezusa Miłosiernego, św. Jan Paweł II. Dlatego ich relikwie są teraz z nami, aby nas wspierali w tym dziękczynieniu – dodał.

Wzorem Faustyny i Jana Pawła II  

Homilię wygłosił bp Andrzej Czaja. – Pielgrzymka duchownych i kleryków do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w świętym roku miłosierdzia stanowi szczególny czas uwielbienia Boga – mówił. Zaznaczył, że pielgrzymka kapłanów jest wołaniem o miłosierdzie „dla nas i całego świata”. – To (...) czas mobilizacji do czerpania z miłosierdzia oraz okazywania sobie nawzajem miłosierdzia – dodał.

Wzorem Faustyny i Jana Pawła II  

Na zakończenie Mszy św. abp Wiktor Skworc Wszystkim dziękował wszystkim za trud pielgrzymowania. – Chodzimy śladami świętych i błogosławionych, a także papieża Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka – mówił.

Wyjaśnił, że dar materialny złożony przez kapłanów podczas Mszy św. zostanie przekazany poszkodowanym w wyniku trzęsienia ziemi w parafii w Accumoli w środkowych Włoszech. Od dwóch lat posługuje tam ks. Krzysztof Kozłowski, kapłan archidiecezji katowickiej.