Cicha Dolina i Jarek. Pustka

Andrzej Kerner Andrzej Kerner

publikacja 05.03.2017 14:14

O wodzie, o trawie, o lesie. O śmierci, z którą nie można pogodzić się.

Cicha Dolina i Jarek. Pustka Spustoszony północy stok Kopy Biskupiej Andrzej Kerner /Foto Gość

Przedwiosenny spacer w Górach Opawskich - mieszanka spokoju i zadziwienia. A także przygnębiającego poczucia spustoszenia.

Tytułowy Jarek to nie ten, o którym być może myślicie. Na pograniczu polsko-czeskim, czesko-polskim wszak jest tylko jeden sławny Jarek - Jaromír Nohavica.

Zatem idę Cichą Doliną, a potem dalej doliną Bystrego Potoku, idę nieśpiesznie, chwytając łyki dobrego powietrza, cisza jest taka jak w Cichej Dolinie powinna być.

Mijam Gwarkową Perć, starą skocznię narciarską, przechodzę przez mostki z ładnymi kamiennymi przepustami nad potokiem, oglądam zieleń nabierającą soczystości, słyszę energiczny głos pluszcza (bo to chyba pluszcz), widzę czarnego bociana wystukującego sobie znany rytm na wysokim pulpicie jodły. A w tle słyszę Nohavicę:

spatřil jsem kometu chtěl jsem jí zazpívat

o vodě o trávě o lese

o smrti se kterou smířit nejde se

o lásce o zdradě o světě

a o všech lidech co kdy žili na téhle planetě

 

widziałem kometę

chciałem jej zaśpiewać

o wodzie o trawie o lesie

o śmierci, z którą nie można pogodzić się

o zdradzie miłości o świecie

i o wszystkich żyjących na naszej planecie

(tłum. Renata Putzlacher)

Bo to, co się widzi idąc ścieżką pod Kopą Biskupią, i potem na tę Kopę wchodząc, nie może chyba budzić innych myśli niż o smrti se kterou smířit nejde se.

Spustoszone zbocza Biskupiej i Srebrnej Kopy, Zamkowej i Bukowej Góry przypominają pole po sporej, przegranej przez świat bitwie. Zgliszcza, pogorzeliska, powalone przez wiatr czy robaka wielkie drzewa… .

Spustoszenie w drzewostanie Gór Opawskich to akurat nie sprawa „lex Szyszko”. Kwaśne deszcze, grzyby, suche lata, w końcu - kornik. Tylko w ubiegłym roku nadleśnictwo wycięło połowę świerków na Biskupiej Kopie, by chronić resztę. Smutna konieczność… .

Żadne myśli inne do głowy mi nie przychodzą, tylko ten Nohavicy śpiew w Górach Opawskich, w przedwiośnie 2017.

Nohavica - Kometa
pidzej78