Matka Boża uchroniła

Karina Grytz-Jurkowska Karina Grytz-Jurkowska

publikacja 28.06.2017 16:50

Gdy nadciągał front, ludzie błagali ją o ocalenie. Obiecali kaplicę. Wybudowali i dbają o nią 70 lat.

Matka Boża uchroniła Po Mszy św. poniesiono w procesii wokół kaplicy obraz Matki Bożej Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość

Wojny bał się każdy, a coraz częściej słyszane na przełomie 1944 i 1945 roku opowieści o żołnierzach Armii Czerwonej, zniszczeniach, mordach i wypędzeniach ludności cywilnej budziły grozę. Gdy więc te wieści wraz z przybliżaniem się linii frontu stawały się coraz głośniejsze a naloty, odgłosy wybuchów i strzałów coraz bliższe, mieszkańcy Rzymkowic nie mieli wątpliwości, co trzeba zrobić.

Od lat, w różnych trudnych sytuacjach całą nadzieję pokładali w Matce Bożej Nieustającej Pomocy. I tym razem dokładnie 25 lutego 1945 r., zebrali się - ponad 1200 wiernych, w parafialnym kościele i każdy, kto skończył 8 lat, wznosząc palce ku górze składał ślubowanie.

Obiecali, że jeżeli Pan Bóg uchowa ich wieś, dobytek oraz ich wszystkich od nieszczęść wojennych i zniszczeń, to wybudują kaplicę ku czci MB Nieustającej Pomocy i każdego roku w dniu jej święta będzie w niej odprawiana Msza św. dziękczynna.

- I tak było! Żołnierze radzieccy choć weszli do wsi, nie zniszczyli jej, nie ukrzywdzili ludzi. Miałam wtedy 14 lat i wszystko pamiętam, też składałam ślubowanie. Kiedy wszystko przeszło spokojnie, a wojsko poszło dalej, co więcej nasz ojciec i iluś innych mężczyzn wróciło szczęśliwie do domu, nie było żadnych wątpliwości – ludzie wzięli się za budowę. Każdy mimo wielu obowiązków pomagał jak mógł, cała wieś. Nawet dzieci w czasie i po lekcji religii podawały cegły – wspomina Gertruda Fraj.

Jak wyglądało tam przejście frontu? Skąd brano piasek, cegły i inne materiały w trudnym przecież powojennym czasie? O tym szerzej w papierowym wydaniu Opolskiego Gościa.

Matka Boża uchroniła   Po części liturgicznej był czas na spotkanie przy kawie i grilu. Nie przeszkodziła w tym nawet burza i ulewa Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość Dość powiedzieć, że gotową kaplicę poświęcił 27 czerwca 1947 roku administrator apostolski Bolesław Kominek, późniejszy kardynał. Potem wokół niej wybudowali jeszcze stacje drogi krzyżowej, grotę ludzką i ogród oliwny, a od paru lat prócz uroczystej Eucharystii w każdą rocznicę ślubowania i poświęcenia, odbywają się tam nabożeństwa fatimskie, a w każdą środę od maja do końca października prócz Mszy św. o godz. 18.00 jest nowenna do MB Nieustającej Pomocy.

Tym razem, dokładnie w 70 rocznicę, jubileuszowym uroczystościom przewodniczył bp. Rudolf Pierskała, przy ołtarzu towarzyszyli mu proboszcz, ks. Robert Skornia oraz o. Mirosław Lipowicz, redemptorysta z Krakowa, zaś muzycznie uświetniała je orkiestra z Opola-Szczepanowic.

A radosnego, festynowego świętowania po Eucharystii nie przerwała nawet burza i ulewny deszcz.