Roztacza nad nami miłość i troskę

Anna Kwaśnicka Anna Kwaśnicka

publikacja 30.07.2017 18:20

- Nie chcielibyśmy naszego życia zmarnować, przegrać - mówił bp Jan Kopiec na Górze św. Anny.

Roztacza nad nami miłość i troskę Odpust to jedyny dzień w ciągu całego roku, kiedy figura św. Anny Samotrzeciej opuszcza bazylikę Anna Kwaśnicka /Foto Gość

Na Górze Ufnej Modlitwy uroczystości odpustowe ku czci św. Anny, patronki diecezji opolskiej i śląskiej ziemi, odbyły się w słoneczną i upalną niedzielę 30 lipca.

Z niektórych miejscowości, m.in. z Jasionej, Januszkowic, Leśnicy, Kłodnicy, Gogolina czy Wysokiej parafianie wraz ze swoimi duszpasterzami do bazyliki św. Anny przybyli pieszo. Nie brakowało też pielgrzymów-rowerzystów i oczywiście wielu wiernych, którzy przyjechali samochodami. Tak naprawdę grota lurdzka i jej okolice szczelnie wypełniły się tysiącami pątników.

W bazylice od 8.00 trwało witanie pielgrzymów, na Rajskim Placu kolejki wiernych ustawiały się przed konfesjonałami, w grocie i wokół niej, kto tylko mógł zajmował zacienione miejsce. Kwadrans po 10 rozpoczęły się Godzinki, a o 11.00 wyruszyła procesja z cudami słynącą figurką św. Anny Samotrzeciej. To ten jeden dzień w roku, kiedy wynoszona jest ona poza bazylikę. W tym roku tron z figurą niosły rodziny z Góry św. Anny i Poręby, a także strażacy z Wysokiej.

Biskup opolski Andrzej Czaja, widząc tłumy pielgrzymów stojące przy drodze, którą szła procesja, błogosławił, uśmiechał się i wiele razy powtarzał: „Witamy was”, „Dobrze, że tutaj jesteście”, „Dobrze, żeście przyjechali”. A w odpowiedzi od jednej z grupek usłyszał: „Nie przyjechaliśmy, a przyszliśmy”.

Roztacza nad nami miłość i troskę   Procesja z bazyliki do groty lurdzkiej Anna Kwaśnicka /Foto Gość W grocie lurdzkiej pątników przywitał franciszkański gwardian o. Jonasz Pyka. - Wczoraj na uroczystych nieszporach ku czci św. Anny w antyfonie na „Magnificat” był taki tekst: „Słuchaj synu napomnień ojca i nie odrzucaj nauk swej matki, lecz wyryj je w sercu na zawsze”. Chciałbym was tym tekstem przywitać. Zatem słuchaj, ludu śląski, napomnień Ojca twego i nie odrzucaj nauk swej Babci Anny - omy, grossmutter, starki, z którą związałeś swoje życie. Bądź wierny temu, co przekazali ci twoi rodzice, dziadkowie, ci wszyscy, którzy przed nami pokochali to miejsce i przyprowadzili cię tutaj - mówił gwardian.

- Doroczny odpust ku czci św. Anny to dla nas, ludu śląskiej ziemi i wszystkich tu przybywających, szczególny czas wielkiej szansy i wielkiego wezwania do odnowienia przymierza z Bogiem - w słowie wprowadzenia zaznaczył biskup opolski Andrzej Czaja, który przewodniczył Sumie odpustowej. - Chciałbym was przynaglić, byście tak dziś czas na Górze św. Anny ułożyli, zwłaszcza w czas tej świętej liturgii, aby był to czas odnowienia przymierza z Bogiem. A św. Anna niech będzie tego odnowienia świadkiem i mocnym patronem - podkreślał opolski ordynariusz.

Zachęcał pielgrzymów do wsłuchania się w słowo Boże, do złożenia na ołtarzu w chwili ofiarowania swojego życia i życia swoich rodzin i bliskich, a także do złożenia wszelkich intencji przyniesionych w sercach.

Roztacza nad nami miłość i troskę   Pielgrzymi wypełnili grotę lurdzką Anna Kwaśnicka /Foto Gość

- Cieszy nas to, że jesteście tu dziś tak licznie obecni. Dziękujemy wam za to. Wasza tak liczna tu obecność to wielka sprawa. Widziałem w waszych oczach, że z taką radością żeście przybyli - mówił bp Czaja, zachęcając wszystkich uczestniczących w Sumie odpustowej do modlitwy o pokój na całym świecie, o rozwiązanie trudnych spraw, o dobrą pogodę na czas zbiorów i potrzebne siły dla rolników, a także za młode pokolenie o wiarę w sercach.

Homilię wygłosił koncelebrujący Mszę św. biskup gliwicki Jan Kopiec. - Wszystkim nam jest bardzo wiadomą sprawą, że to miejsce od blisko czterech wieków tętni życiem wiary, życiem modlitwy, życiem, które próbuje szukać sposobów, aby pogodzić swoje własne ludzkie oczekiwania, plany i marzenia z wolą samego Pana, który chce, abyśmy wszyscy byli świętymi, doskonałymi i tak doszli do osiągnięcia wiecznej nagrody przy Nim w niebie - mówił.

- Nie chcielibyśmy życia naszego zmarnować, przegrać. Nie chcielibyśmy na drobnych drogach, które mogą na jeden moment wydawać się nam bardzo korzystne i szczęśliwe, przekreślić wszystkiego, co świadczy o naszej dojrzałości w przyjmowaniu Bożego orędzia, Bożego pouczenia - podkreślał bp Kopiec.

Roztacza nad nami miłość i troskę   I młodzi, i starsi zagrali w orkiestrze pod batutą br. Krzysztofa OFM Anna Kwaśnicka /Foto Gość

Kaznodzieja przypominał, że sława i świętość św. Anny są związane z tym, że jest matką Maryi, z której narodził się Jezus Chrystus, nasz Zbawiciel. - To historyczne wydarzenie nadaje sens wszystkiemu, co kierujemy z naszych serc, z głębi naszych dusz do Wszechmogącego Boga. Nie byłoby sławy Maryi i sławy św. Anny, gdyby nie dzieło Jezusa Chrystusa - mówił biskup gliwicki.

Tłumaczył, że choć Pismo Święte nie wspomina o św. Annie, to jednak pobożność wspólnot chrześcijańskich w Jerozolimie dawała impuls, by spojrzeć z wdzięcznością na środowisko, z którego Maryja wyszła, na jej rodziców, którym tradycja przypisuje imiona Anna i Joachim. - Nieważne jest, by szukać wszystkich szczegółów związanych z ludzką drogą tych ludzi. Chodzi o coś ważniejszego, o rolę, jaką rodzice Maryi spełnili dzięki Bożemu natchnieniu w wielkim dziele doskonalenia naszych ludzkich dusz - tłumaczył bp Kopiec.

Wyjaśniał, że ikonografia chrześcijańska przedstawia św. Annę jako uosobienie przekazywania mądrości, jako matkę uczącą Maryję dojrzałości wiary.

- Trzeba nam w pokorze przed nią uklęknąć, ona przyjmie nas. I jak kiedyś Maryję wprowadzała w dojrzałe życie, tak z pewnością i nas także obroni przed tym, co miałkie, przemijające, co zupełnie fałszywe. Z dobrocią dojrzałego człowieka, jak każda matka i babcia, będzie nad nami roztaczała swoją żarliwą miłość i troskę, byśmy życia naszego nie zmarnowali - mówił biskup gliwicki.