Ministranci i ministrantki u św. Anny

Anna Kwaśnicka Anna Kwaśnicka

publikacja 30.08.2017 19:35

- Służę Chrystusowi zawsze i wszędzie. A więc służę Mu dobrym słowem, uczciwą pracą i pobożnym pielgrzymowaniem. Chcecie tak służyć Chrystusowi? - pytał bp Rudolf Pierskała.

Ministranci i ministrantki u św. Anny Podczas pielgrzymki ustanowionych zostało 22 nowych ceremoniarzy Anna Kwaśnicka /Foto Gość

Diecezjalna Pielgrzymka Liturgicznej Służby Ołtarza na Górę św. Anny, w której wzięło udział ponad 460 ministrantów, lektorów i ceremoniarzy, zakończyła się uroczystą Mszą św. w bazylice. Przewodniczył jej bp Pierskała.

Tym razem patronem dwudniowego spotkania (29 i 30 sierpnia), wypełnionego modlitwą, zabawą i zmaganiami sportowymi, był św. Stanisław Kostka. - Jest on patronem dzieci i młodzieży, ale w niektórych parafiach czczony jest również jako patron ministrantów. Poznajemy go bliżej podczas tegorocznej pielgrzymki, bo w przyszłym roku przypada 450. rocznica jego śmierci - mówi ks. Zygfryd Waskin, diecezjalny duszpasterz LSO. - Św. Stanisław jest przykładem służenia Panu Jezusowi zawsze i wszędzie, a także wielkim czcicielem Matki Bożej, co pięknie łączy się z przeżywaną w Kościele 100. rocznicą objawień fatimskich - dodaje duszpasterz. Podczas pielgrzymki w duchu maryjnym odbyło się wieczorne nabożeństwo z procesją ze świecami.

- Św. Stanisław w młodzieńczym wieku już osiągnął dojrzałą świętość. Chciał służyć Panu Jezusowi. To było jego wielkie pragnienie. Wy też chcecie służyć Panu Jezusowi - mówił bp Pierskała. W homilii wskazał na trzy cechy św. Stanisława, na których chłopcy i dziewczęta mogą się wzorować - wrażliwość na słowo, rzetelną pracowitość i pobożne pielgrzymowanie.

Mówiąc o pierwszej z cech - o wrażliwości na słowo - bp Pierskała przypomniał znaczenie mowy w życiu człowieka. - Przez słowo odkrywamy Boga, świat i człowieka. Ale wy też tego doświadczacie, że słowem możesz coś zbudować albo zniszczyć. Możesz wprowadzać zgodę albo wojnę między kolegami czy koleżankami. Możesz podnieść na duchu swojego kolegę, a możesz też go poniżyć, skrzywdzić i nawet doprowadzić do rozpaczy. Możesz obudzić w nim nadzieję, a możesz go wyśmiać i wykpić. Słowem możemy więc bardzo wiele dobrego zrobić, ale też bardzo dużo złego - tłumaczył bp Pierskała. - Dobrym słowem rodzimy dobro w drugim człowieku. - Ale często w słowach jesteśmy pyszni i zarozumiali. Popatrzmy, językiem wypowiadamy słowa, a na ten język przyjmujemy też Pana Jezusa. Możemy tym językiem bardzo zgrzeszyć, a jednocześnie przyjmujemy Pana Jezusa. Plotkujemy, przeklinamy, obmawiamy, kłamiemy - wskazywał bp Pierskała. Zachęcał chłopców i dziewczyny, by unikali złego słowa, by byli wrażliwymi na słowo.

Ministranci i ministrantki u św. Anny   Bp Rudolf Pierskała z nowymi ceremoniarzami Anna Kwaśnicka /Foto Gość

Z kolei mówiąc o pracowitości św. Stanisława Kostki, bp Pierskała podkreślał, że ministrant powinien być pilny w nauce szkolnej, pracowity w domu i solidny w służbie przy ołtarzu. - Pracowitość jest także potrzebna w przygotowaniu do służby. Trzeba przyjść do zakrystii na czas przed Mszą. Tak mnie uczył proboszcz, że pół godziny przed Mszą św. trzeba być w zakrystii. Jeżeli ktoś wpada w biegu na minutę przed służbą, bo mu się nie chciało przyjść wcześniej, a koledzy musieli przygotować wszystko za niego, to taki ministrant jest leniwy. Jeżeli czyni to stale, to się nie nadaje do służby - mówił.

- Służąc, mamy nie tylko stać przy ołtarzu dla dekoracji, dla przyjemności, żeby zwrócić na siebie uwagę. Służba wymaga uczciwego przygotowania w zakrystii i na ołtarzu - tłumaczył biskup. - Lektor powinien przed Mszą św. przeczytać czytanie, żeby potem dobrze odczytać je wiernym. Widziałem, że niektórzy uczą się dopiero czytania w czasie pieśni na wejście albo w czasie aktu pokutnego. Nigdy tak nie róbcie - przestrzegał.

Trzecią cechą, na którą zwrócił uwagę bp Pierskała, jest pobożne pielgrzymowanie. - Św. Stanisław ze szkoły w Wiedniu pieszo, z kijem w ręku, przez Bawarię dotarł aż do Rzymu. W Ewangelii słyszeliśmy dzisiaj, że Pan Jezus, mając 12 lat, udał się z rodzicami na pielgrzymkę z Nazaretu do Jerozolimy. Daleko, około 150 kilometrów - mówił. Przypominał, że Maryja z Józefem odnaleźli Go w świątyni, gdzie słuchał i zadawał pytania. - Nie przeżywał turystycznie czasu pielgrzymowania, ale pobożnie. Był w świątyni, słuchał słowa Bożego i się modlił. To jest dla nas też nauka. Jeździmy na różne pielgrzymki, ale pielgrzymka nie może być nigdy wycieczką turystyczną, zwiedzaniem tylko nowych miejsc i jedzeniem hot-dogów, pizzy i lodów - tłumaczył dzieciom i młodzieży.

Podkreślał, że najważniejszym wydarzeniem w czasie każdej pielgrzymki jest udział w Mszy św., że pielgrzymka jest czasem modlitwy, słuchania słowa Bożego i zadawania pytań o swoje nawrócenie.

Ministranci i ministrantki u św. Anny   Puchar w rękach LSO z parafii św. Zygmunta i św. Jadwigi Śl. w Kędzierzynie-Koźlu Anna Kwaśnicka /Foto Gość

Po homilii bp Pierskała ustanowił 22 nowych ceremoniarzy, którzy w swoich parafiach będą pomagali księżom w przygotowaniu liturgii. A po Mszy św. wręczył puchar dla najaktywniejszej parafialnej wspólnoty LSO. Trofeum - po raz trzeci z rzędu - trafiło w ręce ministrantów z parafii św. Zygmunta i św. Jadwigi Śl. w Kędzierzynie-Koźlu. Drugie miejsce zdobyli ministranci z Gościęcina, a trzecie - z Dąbrowy.

Więcej o Diecezjalnej Pielgrzymce Liturgicznej Służby Ołtarza w „Gościu Opolskim” na 10 września.