Ratowanie jedzenia

ana

|

Gość Opolski 37/2017

publikacja 13.09.2017 00:00

Powstała przestrzeń dzielenia się żywnością. To społeczna lodówka i szafka, które stanęły w Graciarni.

Aleksandra Piotrowska przekonuje, że z tego miejsca może korzystać każdy. Aleksandra Piotrowska przekonuje, że z tego miejsca może korzystać każdy.
Anna Kwaśnicka /Foto Gość

Statystyki mówią, że w naszych domach najczęściej marnują się pieczywo, wędliny czy jogurty. To dlatego, że kupujemy te produkty w większych ilościach, niż jesteśmy w stanie zjeść. Żywność zakupiona w nadmiarze, gdy się przeterminuje czy zepsuje, ląduje w śmieciach. Ale tak nie musi być. Tym, czego mamy za dużo, możemy podzielić się z innymi.

Od 1 września działa w Opolu Jadłodzielnia, która ma swoje miejsce w Graciarni, mieszczącej się w podwórku ul. Krakowskiej 36. – To przestrzeń, która powstała po to, by ratować jedzenie, by trochę mniej go marnować – wyjaśnia Aleksandra Piotrowska związana z inicjatywą „Foodsharing Opole”. – Do stworzenia Jadłodzielni zainspirowali mnie znajomi, którzy parają się freeganizmem. To są ludzie, którzy starają się żyć antykonsumpcyjnie, czyli przykładowo pozyskują jedzenie ze śmietników, bo bardzo dużo sklepów wyrzuca produkty spożywcze, które są jeszcze zdatne do zjedzenia – opowiada A. Piotrowska.

Dostępne jest 31% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.