Nadzieją ludzi byłeś ty

Andrzej Kerner

|

Gość Opolski 51-52/2017

publikacja 21.12.2017 00:00

Pobity, nękany, trwający w niepewności i strachu razem ze swoimi ludźmi.

Brat Piotr Michalik wśród swoich Brat Piotr Michalik wśród swoich
Archiwum OFM Cap Ngaoundaye

Niekiedy człowiek krzyczy: czy nie wystarczy już tego wszystkiego? Dla mnie i dla tego biednego ludu… – mówi cicho brat Piotr Michalik, pochodzący z Kędzierzyna-Koźla kapucyn, od 23 lat misjonarz w Republice Środkowoafrykańskiej. Obecnie przełożony misji w Ngaoundaye, blisko granicy z Kamerunem i Czadem. Znamy się 38 lat, mieszkaliśmy kiedyś przy jednej ulicy, byliśmy w jednej oazie, było wiele spotkań, listów, telefonów przez te lata, ale nie przypominam sobie tak szczerej i dramatycznej rozmowy z Piotrem jak ta. Przyleciał do Polski na kilkanaście dni – by pożegnać umierającą mamę Jadwigę, a potem przewodniczyć jej pogrzebowi.

Ma za sobą najtrudniejszy na misji rok. Choć przeżył tam już niejedno: kilka rebelii, ostrzeliwanie samochodu, ucieczki, ewakuację z misji... Bardzo szanowany – kiedy poważnie zachorował, wojska ONZ natychmiast użyły swojego samolotu, by przewieźć go do stolicy. Oszczędnym, powściągliwym stylem opowiada o wydarzeniach mijającego roku. Przypominają mi się sceny z filmu „Ludzie Boga” o trapistach-męczennikach z Tibhirine, którzy dramatycznie zmagali się z pytaniem: zostać czy wyjechać?

Dostępne jest 13% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.