Prawie 200 lat temu młody Priessnitz zaczął tam leczyć wodą, dziś jego imię nosi głuchołaski instytut.
Pacjenci zwykle lubią zabiegi hydroterapeutyczne.
Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość
Do niedawna Ośrodek Rehabilitacyjno-Wypoczynkowy Caritas Diecezji Opolskiej, dziś funkcjonuje jako Instytut Dydaktyczno-Naukowy im. Vincenza Priessnitza. – Zmiana formuły pozwoliła na lepszy rozwój ośrodka i wykorzystanie potencjału wodoleczniczego, bazując na metodach Priessnitza. Stąd nastawiliśmy się głównie na rehabilitację, zwłaszcza w kierunku hydroterapii. Możemy też współpracować z uczelniami i ośrodkami medycznymi, studenci mają u nas praktyki, liczę, że powstaną prace badawcze. Jesienią udało się, korzystając z dotacji LGD Nyskie Księstwo Jezior i Gór, pozyskać ok. 20 nowoczesnych urządzeń – mówi obecny dyrektor, ks. Bartłomiej Krajewski.
Nie tylko prysznic
Skąd Priessnitz? Przyszły „wodny lekarz” urodził się w 1799 r. i mieszkał tuż za południową granicą, nieopodal Jesenika. Był rolnikiem, ale i samoukiem medycyny naturalnej, odkąd jako szesnastolatek uległ wypadkowi, który mógł skutkować kalectwem. Wyleczył się, obserwując ranne zwierzęta szukające ulgi w bólu w leśnych źródłach, i biorąc z nich przykład.
Dostępne jest 23% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.