Jak mędrcy z Herodem walczyli

Renata Matusiak

|

Gość Opolski 02/2018

publikacja 11.01.2018 00:00

Niezwykłe obchody Objawienia Pańskiego w Ekwadorze okiem opolskiej podróżniczki i wolontariuszki.

▲	Rozpoczyna się wielogodzinna teatralna walka z Herodem. ▲ Rozpoczyna się wielogodzinna teatralna walka z Herodem.
Renata Matusiak

Droga do tej ekwadorskiej miejscowości jest jednym wielkim punktem widokowym, przy czym wygląda tak, jakby miała prowadzić na koniec świata. Kręta, gęsto urozmaicona dziurami, wznosi się wśród głębokich dolin pełnych mgieł. Asfalt dawno się skończył, mgła zasłania wszystko i nagle w malowniczej dolinie na wysokości 3500 m n.p.m. ukazuje się Salinas. Słynie z wyrabianych tu sera i czekolady oraz obchodów święta Trzech Króli. Co roku, 5 i 6 stycznia, jego centrum zamienia się w scenę teatralną. Aktorami są mieszkańcy Salinas i innych miejscowości prowincji.

Królów jest bez ograniczeń

Jest rześki poranek 6 stycznia. Z różnych stron Salinas płyną dźwięki tradycyjnej muzyki i kolęd. Ich wysokie i niskie tony odbijają się echem od ścian sąsiednich wzgórz. Z zielenią pól kontrastują czerwone stroje królów zjeżdżających do miasteczka. Przybywają z osad położonych na 4120 m n.p.m. oraz takich, które znajdują się na wysokości 1200 m n.p.m.

Dostępne jest 20% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.