Mężczyźni św. Józefa z Góry Świętej Anny – Pan Jezus ma wpływ na ich rodziny.
Modlitwa i rozmowa przy stole
Andrzej Kerner /Foto Gość
W tej grupie spełniają się moje marzenia, które miałem od początku: że się o Panu Jezusie mówi normalnie, że się Go traktuje na serio. I że się Go po spotkaniu nie trzyma tylko dla siebie, ale gdzieś też o Nim opowiada innym – mówi o. Antoni Dudek, franciszkanin z klasztoru na Górze Świętej Anny. Jest sobota, kwadrans po piątej. Rano.
Męskie pragnienia
– Byłem na spotkaniu z Donaldem Turbittem, amerykańskim strażakiem, Bożym mężem. Na tym spotkaniu Pan Bóg dał mi pragnienie ukształtowania w sobie męskiej duszy – mówi Piotr Deko, inżynier, lider grupy Mężczyzn św. Józefa, spotykającej się na Górze Świętej Anny. Trzy lata temu P. Deko zainicjował powstanie grupy w swojej parafii w Leśnicy. Od roku jej członkowie – mieszkający w kilku miejscowościach powiatu strzeleckiego – spotykają się w sali ośrodka misyjnego przy annogórskim klasztorze Braci Mniejszych Franciszkanów. – Wcześniej przeżyłem mocne nawrócenie. Byłem katolikiem „niedzielnym”, chodziłem co niedzielę na Mszę, ale nie przekładało się to na życie codzienne, na budowanie wiary – mówi Piotr Deko. Spotkania annogórskiej grupy odbywają się co dwa tygodnie w sobotę. W Wielkim Poście członkowie gościli w kilku parafiach (Gliwice, Krapkowice-Otmęt, Bolesław), opowiadając o tym, co daje im uczestnictwo w męskiej wspólnocie wierzących.
Dostępne jest 30% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.