Wzbudzać Bożą kontrowersję

Maciej Rajfur Maciej Rajfur

publikacja 18.05.2018 21:45

Środowisko hip-hopowe pożegnało po chrześcijańsku jednego z najsłynniejszych polskich raperów - Tomasza Chadę.

Wzbudzać Bożą kontrowersję Ks. Jakub Bartczak wygłosił homilię jako kapłan najlepiej znający środowisko hip-hopowe Maciej Rajfur / Foto Gość

W kościele pw. św. Jacka w Opolu fani i przyjaciele Tomasza Chady z całej Polski modlili się w intencji zmarłego rapera. Mszy świętej przewodniczył ks. Jakub Bartczak - raper w sutannie. Chada zmarł niespodziewanie 18 marca 2018 roku w wieku 39 lat w skutek zatrzymania akcji serca w szpitalu psychiatrycznym w Rybniku.

- W tym cierpieniu i niezrozumieniu tej sytuacji trzeba nam szukać otuchy w Bogu. Innego wyjścia nie ma. Można się pogrążyć w ciemnościach, złości czy pretensji. Albo żyć nadzieją i światłem w tym całym mroku - mówił w homilii ks. Jakub Bartczak (cała homilia do odsłuchania na drugiej stronie).

Przyznał, że inicjatywa Mszy świętej wyszła od tych, którzy znali Tomasza, którzy byli blisko niego.

- Uznaliście, że modlitwa będzie najlepszym sposobem na podziękowanie za dar, którym był Tomek, że będzie najlepszym sposobem, aby go wspomnieć. W tym wszystkim jest zawarty znak z nieba - stwierdził kapłan.

Tłumaczył przy tym, że środowisko hip-hipowe jest oceniane jednoznacznie i sam się z tym nie jeden raz zetknął.

- Wartości, które wypływają na wierzch w tej muzyce często są sprzeczne z wartościami chrześcijańskimi. Ale, jak się okazuje, jest to tylko płaszcz. Niestety, świat ma to do siebie, że woli się przyglądać ciemności - oświadczył ks. Kuba Bartczak.

W tym kontekście przytoczył słowa św. Pawła Apostoła: „Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska

- I śp. Tomasz może być dla nas znakiem. Ten, który poszukiwał Boga, szczęścia i wolności. Był człowiekiem odważnym, nie bał się pytać, jak żyć. W ostatnich kawałkach przed śmiercią przyznawał się do tego, że odnalazł prawdę w Bogu - mówił ks. Bartczak.

Jak dodał, w życiu się nie spodziewał, że dzięki Chadzie będzie mógł przeżyć pewnego rodzaju rekolekcje, kiedy człowiek dokonuje refleksji nad wiara i rolą Boga w swoim w życiu.

- Dla mnie, dla księdza, ta okoliczność, postawa środowiska hip-hipowego, ta Msza święta to rekolekcje zorganizowane przez Tomka Chadę - mówił kapłan.

Zachęcał do tego, by śmierć znanego rapera stała się okazją do podziękowania Bogu za dar jego życia, do prośby o miłosierdzie Boże dla niego, ale również do dokonania refleksji nad swoim życiem.

(cała homilia do odsłuchania na drugiej stronie).

Ks. Jakub motywował zebranych na modlitwie, by dokonali podsumowania swojego życia.

- Bardzo łatwo jest całe środowisko hip-hopowe i cały uliczny styl wrócić do jednego wora pod hasłami: patologia, chuliganka, niczego od nich nie można wymagać. A ta sytuacja pokazuje coś zupełnie odwrotnego. Że każdy z nas poszukuje jednego w życiu - szczęścia - przekonywał kapłan.

Nauczał, że z wiekiem człowiek dorasta do tego, że szczęście jest o wiele głębiej. I to poszukiwanie szczęścia towarzyszyło Tomkowi przez całe życie.

- To, że zostałem księdzem, to nie tylko moja zasługa. Miałem dużo farta. Jestem człowiekiem szczęśliwym, ale nie wiem i nie jestem w stanie osądzić, kto w hierarchii Bożej jest bliższy - ja czy Tomek Chada. To tylko Pan Bóg wie. On zna całą okoliczność. Ja pochodzę z domu pełnego miłości. Niektórzy ludzie naprawdę mają pod górkę, ale ich serca są piękne - opisywał raper w sutannie.

Mówił, że Pan Bóg wie i widzi o wiele więcej. Jednym z najcięższych grzechów jest pycha. Zdaniem ks. Bartczaka Tomasz Chada był bardzo daleki od pychy, która najmocniej przesłania Boga.

- Wspominając śp. Tomasza Chadę, jesteśmy zobowiązani postawić sobie pytanie o nasze życie. Któż z nas jest panem jutrzejszego dnia? Czy jesteśmy powodem do radości, czy do łez? Przyjaciele Tomka podkreślają, że Tomek był zupełnie innym człowiekiem, niż kreowały go media. Był wspaniałym przyjacielem i człowiekiem, ale inaczej go przedstawiano - opowiadał kapłan.

Zachęcał, by starać się po Bożemu patrzeć na drugiego człowieka.

- Jak łatwo dołączamy do chóru hejterów, którzy cisną kamieniem opinii w drugiego człowieka. W świecie mass-mediów Chada był raperem kontrowersyjnym, ale dla mediów i dla tego świata o wiele większą kontrowersją jest Bóg i to, że tu jesteście w tym Kościele - mówił ksiądz z Sulistrowic.

Apelował do wiernych, by być kontrowersyjnym ponad miarę, czyli przyznawać się do Jezusa.

- Czy potrafimy być prawdziwie wolnymi ludźmi? Czy mamy do tego odwagę? Warto wzbudzać dziś pozytywną kontrowersję. Dzisiaj jej źródłem jest Tomek. W jego intencji sprawujemy Msze świętą i dzięki niemu gromadzimy się przy Chrystusie. Mnie tego w seminarium nie uczyli: że hardkorowy raper przyprowadzi do kościoła młodzież - przyznał ks. Jakub.

I przypomniał z ambony słowa z jednego z ostatnich utworów śp. Tomasza Chady:

Dzięki Bogu, że mi pomógł, dzisiaj codziennie się modlę
Jeśli to Ci nie pasuje, to wyłącznie Twój jest problem
Mam się dobrze tak jak nigdy w końcu odnalazłem Boga
W tym temacie to akurat warto jest mnie naśladować

Cała homilia do odsłuchania tutaj:

Kazanie księdza rapera dla rapera Tomasza Chady