Do światła

Anna Kwaśnicka Anna Kwaśnicka

publikacja 11.06.2018 12:32

W Winowie odbyła się premiera filmu dokumentalnego o bł. o. Alojzym Ligudzie. Filmu pięknego, poruszającego serca, skłaniającego do refleksji.

Do światła Premiera odbyła się w kościele parafialnym w Winowie. Od prawej: Beata Maliszkiewicz, ks. Eugeniusz Ploch, Marek Zarankiewicz Anna Kwaśnicka /Foto Gość

Dwa dni przed wspomnieniem liturgicznym męczennika pochodzącego z Winowa, w niedzielny wieczór 10 czerwca, premierowo pokazany został film dokumentalny pt. „Do światła”, który opowiada o tym, kim był bł. o. Alojzy Liguda SVD, jakim był człowiekiem i księdzem.

90-minutowy obraz prowadzi widza od dzieciństwa, które młody Alojzy przeżył w podopolskim Winowie. Poznajemy środowisko, w jakim się wychowywał i kształtował. Razem z nim podejmujemy naukę w szkole werbistowskiej, trafiamy na front, wstępujemy do seminarium, podejmujemy studia filologiczne i pracę wychowawczą.

To, co niewątpliwie jest ogromną wartością filmu, to fakt, że na ekranie o. Liguda ożywa we wspomnieniach rodzinnych; wspomnieniach jego uczennic, kleryków, współbraci. Z zebranych relacji wyłania się człowiek głębokiej wiary i zaufania Bogu, ojcowsko troszczący się o innych, dowcipny, silny, trzeźwo myślący, odpowiedzialny i oddany Chrystusowi. Co więcej, o. Liguda tych cech nie utracił w nieludzkich warunkach obozu koncentracyjnego w Dachau, w którym został zamordowany. Do końca stawał po stronie słabszych.

- Kiedy zaczynałam pracę nad filmem, miałam świadomość, jak my, parafianie z Winowa, mało wiemy o bł. o. Alojzym - mówi Beata Maliszkiewicz, scenarzystka i reżyserka.

Współpracowała z o. Henrykiem Kałużą SVD, który jest kopalnią wiedzy o błogosławionym z Winowa. Była w obozie Stutthof, gdzie o. Liguda wraz ze współbraćmi werbistami był przymuszany do ciężkiej pracy, dwukrotnie odwiedziła Dachau. Tam poznała s. Stefanię Hayward OCD, która stała się narratorką części filmu poświęconej losom księży w obozie. Karmelitanka opisuje życie polskich księży w Dachau, warunki, w jakich mieszkali i pracowali, a także okrutne praktyki, jakim byli poddawani przez oprawców. Podkreśla, że o. Liguda zginął, bo miał odwagę bronić słabszych, mówi, że do końca zachował ojcowskie poczucie odpowiedzialności.

- Praca nad filmem trwała 3 lata i była niesamowicie piękną przygodą. Chciałam pokazać drogę do świętości o. Alojzego, ale ostatecznie film jest spojrzeniem na świętość kapłanów. Jestem przekonana, że o. Alojzy tego właśnie chciał - mówi reżyserka.

Zdjęcia wykonał Marek Zarankiewicz, który przez 2 lata współpracował z Beatą Maliszkiewicz. - Pracując nad filmem, odkrywałem, jak o. Alojzy był wewnętrznie silnym człowiekiem. On potrafił mnie zachwycić. Stał się moim kumplem i bardzo cieszę się, że go poznałem - mówi Marek Zarankiewicz.

- Nigdy, w żadnej pracy, nie mieliśmy tylu przeszkód. Ale też czuliśmy obecność o. Ligudy, który cały czas nas prowadził, podpowiadał - przyznaje Beata Maliszkiewicz.

Po pokazie twórcom filmu podziękował ks. Eugeniusz Ploch, winowski proboszcz. Gromkie oklaski i ocierane łzy są świadectwem tego, jak bardzo film poruszył pierwszych jego odbiorców.

A po premierze odbyło się spotkanie, na którym refleksjami dzielili się m.in. ojcowie werbiści, ks. Waldemar Klinger, poprzedni proboszcz w Winowie, siostry szensztackie, winowianie, członkowie rodziny o. Ligudy. Chwalona była strona artystyczna filmu, ale też wskazywano, jak bardzo bł. o. Alojzy Liguda jest wzorem w pokonywaniu barier i budowaniu mostów.

Bł. o. Alojzy Liguda został  beatyfikowany przez papieża Jana Pawła II 13 czerwca 1999 r. jako jeden ze 108 polskich męczenników II wojny światowej.

Więcej w „Gościu Opolskim” nr 25/2018.