Trzecia wojna światowa

ks. Tomasz Horak

|

Gość Opolski 28/2018

publikacja 14.07.2018 17:00

Pisałem kiedyś, że budowanie systemów etycznych z pominięciem Dekalogu oraz odrzuceniem Boga jako twórcy i stróża dobra jest daremne.

Trzecia wojna światowa Wśród dawnych reguł brakuje narzędzi do analizy zmieniającego się świata ludzkich zachowań.

O tym trzeba zawsze pamiętać. Równocześnie trzeba umieć sprawy etyczne wyjaśniać na płaszczyźnie naturalnej, nie odwołując się do Boga. Inaczej zamkniemy drogę kontaktu z niewierzącymi i agnostykami. Nie jest łatwo sprostać tym dwóm założeniom równocześnie. Mistrzem był Jan Paweł II. Filozof-etyk i teolog równocześnie. Takiego mistrzostwa potrzeba dziś w każdym przedszkolu i szkole podstawowej. Tam buduje się zręby moralnego kręgosłupa człowieka. Ideopedagodzy różnej maści dobrze o tym wiedzieli od zawsze. Dlatego istniała formacja janczarów. Dlatego byli sowieccy pionierzy i nazistowska Hitlerjugend. Dlatego około roku 1950 nasze polskie harcerstwo (z zuchami włącznie) przeformowano na modłę komunistyczną, z dawnej tradycji czyniąc tylko dekorację. Dlatego ideologowie gender i pokrewnych nurtów starają się zawłaszczyć programy wychowawcze przedszkoli (w niektórych krajach nawet żłobków). Tu toczy się wielka wojna o być albo nie być ludzkiej cywilizacji. Etyka nie jest staroświeckim zabytkiem. Jest tajonym celem i zarazem bronią nowej wojny światowej.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.