– To jest to samo, tylko opisane pędzlem – Biblia, zwłaszcza Stary Testament, zawiera obrazy. Jezus też mówi przypowieściami – przekonuje ks. prof. Tomasz Hergesel.
– Tu jest uzdrowienie paralityka przez Piotra. Ten chory to ja – mówi ks. Tomasz, wskazując na obraz.
Profesor, egzegeta, przez lata głosił Ewangelię słowami. Po chorobie, przez którą erudyta znający Biblię niemal na pamięć musiał od podstaw uczyć się mówić czy chodzić, przekazuje Dobrą Nowinę obrazami. A jeszcze lepiej swoim optymizmem, radością i nadzieją.
Bolesne drogowskazy
Ochrzczono go jako Arnolda Tomasza, ale nauczyciel w szkole uznał, że Arnold brzmi zbyt niemiecko, więc kazał używać drugiego imienia, a nazwisko skrócił o literkę „l”. – Ojciec pochodził z Dąbrówki Wielkiej, po ślubie zamieszkał w Dobrzeniu Wielkim. Był sternikiem na barce, woził węgiel między Gliwicami a Szczecinem – wspomina ks. Hergesel. – Raz naprawiał rower, który polecił mi trzymać. Niedaleko bawiły się dzieci i w pewnym momencie puściłem rower, który się przewrócił. Dostałem klapsa i lekcję na całe życie. Ojciec powiedział mi wtedy: „Jeśli coś robisz, rób to porządnie”.
Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.