Spełnione marzenia miss

Anna Kwaśnicka Anna Kwaśnicka

publikacja 08.09.2018 16:16

- Nauczyciele religii nigdy mi niczego nie narzucali, do niczego mnie nie przymuszali. Oni po prostu pokazywali swoją wiarę. Też chcę być takim nauczycielem - mówi Lena Bröder, Miss Niemiec 2016.

Spełnione marzenia miss Lena Bröder była gościem Dnia Katechety i Nauczyciela Anna Kwaśnicka /Foto Gość

W drugiej części spotkania katechetów i nauczycieli gośćmi były dwie piękne kobiety - s. Brygida Maniurka, pochodząca z diecezji opolskiej misjonarka w Aleppo, oraz L. Bröder, która jest nauczycielką religii.

W auli seminaryjno-akademickiej s. Brygida opowiadała o sytuacji w pogrążonej w konflikcie zbrojnym Syrii, o codzienności życia w Aleppo, dziękowała przede wszystkim za modlitwy, ale też za pomoc finansową.

- Osobiście czuję moc modlitwy wszystkich, którzy się za nas modlą. Jeżeli wytrwałam tam aż do teraz, to na pewno w dużej mierze dzięki tej modlitwie - podkreślała misjonarka. - Ludzie z Aleppo prosili mnie, żeby przekazać podziękowanie za pomoc finansową. Oni mają wyobrażenie, że Polska nie jest bogatym krajem, a jednak bardzo dużo pomaga Syrii. Mają świadomość, że to bardzo często są pieniądze konkretnych rodzin i osób, które czegoś sobie odmówiły, aby im pomóc - mówiła. I podkreśliła: - Chrześcijanie w Aleppo odbierają waszą pomoc jako wyraz waszej głębokiej wiary.

Siostra Brygida pokazywała zdjęcia, opowiadała historie konkretnych rodzin, dzieci, w realiach wojny tak często dotkniętych autyzmem.

Spełnione marzenia miss   S. Brygida Maniurka dziękowała za pomoc płynącą do Syrii Anna Kwaśnicka /Foto Gość

Lena, która w Polsce jest po raz pierwszy, mówiła o drodze, jaką przeszła do zostania Miss Niemiec, a także opowiadała o bardzo ważnym dla siebie spotkaniu z papieżem Franciszkiem.

- Moja przygoda z wyborami miss rozpoczęła się w 2009 roku, kiedy jeszcze byłam uczennicą. Informację znalazłam na Facebooku i zgłosiłam się. Ale muszę przyznać, że ten pierwszy konkurs nie przyniósł mi żadnego sukcesu - opowiadała L. Bröder.

- W 2010 roku rozpoczęłam studia. Najpierw chciałam zostać policjantką, ale wielu moich znajomych wybrało drogę bycia nauczycielem i ostatecznie ja też zdecydowałam, że chcę zostać nauczycielką. A dlaczego nauczycielką religii? Bo w szkole sama spotkałam się z dobrymi nauczycielami tego przedmiotu, których mile wspominam. Oni nigdy mi niczego nie narzucali, do niczego mnie nie przymuszali. Oni po prostu pokazywali swoją wiarę. Też chcę być takim nauczycielem - mówiła Miss Niemiec.

Opowiadała, że w Niemczech na lekcje religii chodzą nie tylko katolicy, ale też uczniowie innych wyzwań, a także niewierzący. - Chcę dotrzeć do uczniów, nie narzucając im wiary - podkreślała.

Podczas studiów uczestniczyła w różnych wyborach miss, a w 2015 roku rozpoczęła pierwszy rok pracy jako nauczycielka religii. W Niemczech ten pierwszy rok pracy odbywa się pod okiem opiekuna. - Coś mi podpowiadało, żeby może jeszcze raz spróbować wziąć udział w wyborach. I już jako nauczycielka zgłosiłam się na kolejne wybory - opowiadała. Najpierw została Miss Niemiec Zachodnich. Później otrzymała w szkole 3 tygodnie urlopu, by uczestniczyć w obozie przygotowującym do finału wyborów Miss Niemiec.

- Sam wieczór wyborów wspominam bardzo miło. Udało mi się dostać do finałowej ósemki, a w ścisłym finale mogłyśmy się wykazać już nie tylko walorami zewnętrznymi, ale udzielałyśmy sporo wywiadów. Opowiedziałam o tym, że jestem nauczycielką religii i tym zapunktowałam, bo wcześniej nie zdarzyło się, żeby kandydatka do tytułu miss właśnie tym się zajmowała. Na pewno zapadłam w pamięci - mówiła, wywołując burzę oklasków w auli seminaryjno-akademickiej.

Podkreślała, że po tym, jak na scenie usłyszała swoje nazwisko, czuła się dumna, że spełniła marzenie babci. - Ona zawsze chciała, bym została Miss Niemiec. Niestety, babcia nie dożyła tej chwili, ale tego dnia miałam ze sobą pierścionek, który od niej dostałam - wspominała.

Po wygranej musiała wziąć roczny urlop, by wypełniać wszystkie obowiązki, jakie na miss spoczywają. Łamiąc stereotyp miss, nie tylko zajmowała się modelingiem, ale też brała udział w wydarzeniach organizowanych przez Kościół.

Podkreśla, że była wdzięczna, iż jej marzenie się spełniło. Ale miała jeszcze jedno marzenie - bardzo chciała spotkać się z papieżem Franciszkiem. I to marzenie też się spełniło.

Czytaj także: