Filtry wolności

ks. Tomasz Horak

|

Gość Opolski 39/2018

publikacja 29.09.2018 17:00

Istotą filtrowania jest wyłapanie i zatrzymanie niechcianych, często szkodliwych elementów. Potem można je przetworzyć, można też się ich pozbyć.

Filtry wolności Wśród dawnych reguł brakuje narzędzi do analizy zmieniającego się świata ludzkich zachowań.

To w sferze materialnej, fizykalnej. Filtry z wielu względów są konieczne. Także w sferze psychicznej, duchowej oraz społecznej. W tych obszarach brak filtrowania prowadzi nieuchronnie do katastrofy. W obszarze psychicznym i duchowym – do katastrofy poszczególnych osób i ich najbliższego otoczenia. W obszarze społecznym (w tym i politycznym) do katastrofy nawet całego narodu i państwa. Co powinno zostać odfiltrowane? Najpierw odruchy – zarówno biologiczne, jak psychiczne. By nie zejść do poziomu dzikiego zwierza. Potem resentymenty, zwłaszcza te wyrastające z dzieciństwa. Potrafią być niezwykle dramatyczne. Są one reakcją na motywy, których realizacja została kiedyś zablokowana przez otoczenie. Tragiczne i niszczycielskie są resentymenty społeczne. I indywidualne, i społeczne niszczą wolność, stawiając na jej miejscu dążenie do namiastek wolności. Dziecko staje się w pewnym momencie potworem. Społeczeństwa generują rewolucję progresywną bądź wsteczną. Wydaje się, że ten przypadek zaistniał obecnie w Polsce. Po różnych stronach nie działają filtry wolności.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.