Dziękczynienie za 50 lat szkoły specjalnej

Anna Kwaśnicka Anna Kwaśnicka

publikacja 27.09.2018 18:11

- Każdy, kto tutaj przychodzi, wychodzi stąd troszkę inny, mam nadzieję, że lepszy - mówi s. Jolanta Wojtaszak, dyrektor ZSS w Kadłubie.

Dziękczynienie za 50 lat szkoły specjalnej Uczniowie wraz z nauczycielami przygotowali i wystawili "Morską przygodę" Anna Kwaśnicka /Foto Gość

Wasze imiona zapisane są w niebie - bp Rudolf Pierskała zwrócił się do sióstr franciszkanek misjonarek Maryi. Z tym samym zapewnieniem zwrócił się do rodziców, wychowawców i wszystkich, współpracujących z Domem Pomocy Społecznej w Kadłubie i działającą tu od 50 lat szkołą specjalną.

Społeczność szkoły, założonej w 1968 roku przez s. Zofię Moroz, swój jubileusz świętowała 27 września. W kaplicy dziękczynną Eucharystię w intencji uczniów, absolwentów, rodziców i nauczycieli z bp. Pierskałą koncelebrowali ks. Norbert Wons, dziekan dekanatu strzeleckiego, ks. Franciszek Wolnik, proboszcz parafii Chrystusa Króla w Kadłubie, oraz ojcowie franciszkanie posługujący na co dzień w tej kaplicy - o. Cherubin Żyłka i o. Kamil Tymecki.

- Jaki jest dobry wychowawca? - postawił pytanie bp Pierskała. Odpowiedział, sięgając do myśli św. Jana Bosko: - Dobry wychowawca to ten, który przemawia, który poucza, który mówi do swoich wychowanków, tysiąc razy powtarzając to samo, zawsze to samo, jednocześnie ufając, że za tysiąc pierwszym razem wychowanek przyjmie to i zrozumie. Co chciał przez to św. Jan Bosko powiedzieć? Nie chodzi cyfrę, ale chodzi o cierpliwość, wyrozumiałość.

Bp Pierskała podkreślał też wzajemność. - Miłość polega nie tylko na dawaniu, ale też na umiejętności przyjmowania. Tym dzieciom nie tylko wiele dajecie, ale też wiele od nich otrzymujecie - mówił.

Dziękczynienie za 50 lat szkoły specjalnej   Mszy św. przewodniczył bp Rudolf Pierskała Anna Kwaśnicka /Foto Gość

Po Mszy św. odbyła się część artystyczna w wykonaniu uczniów, którzy z pasją i zaangażowaniem przedstawili „Morską przygodę”, w alegoryczny sposób ukazując to, co na co dzień wydarza się w ich społeczności szkolnej.

We wprowadzeniu wybrzmiało zapewnienie: - Nasza szkoła jest wspólnotą serc. Nikt, kto tu był choć na chwilę, nie odjeżdża stąd taki sam. Tutaj zmienia się perspektywa patrzenia na świat i na wartości, tutaj nabiera się ogromnego szacunku do życia i do drugiego człowieka. Tutaj uczy się pokory, a jednocześnie podziwu. Tutaj nie da się być obojętnym.

O tym mówią też słowa hymnu szkoły: „W Kadłubie tak wiele dla życia zyskałem i tym teraz bardzo się chlubię, że lepszym dla innych się stałem”. - Każdy, kto tutaj przychodzi, wychodzi stąd troszkę inny. Tu nabiera się czegoś od dzieci specjalnej troski i właśnie dzięki temu wychodzi się stąd innym, mam nadzieję, że lepszym - mówiła dyrektor s. Jolanta.

Do tych słów z hymnu nawiązywało też wielu gości, którzy na ręce siostry dyrektor składali życzenia. Pierwszy był Józef Swaczyna, starosta strzelecki, który w prezencie od organu prowadzącego szkołę przekazał 4 tys. zł.

- W tej szkole i w każdej szkole specjalnej człowiek nabiera pokory. Czasem, kiedy człowiek chce odpocząć, warto tutaj przyjechać choćby na godzinę. Wtedy z górnolotnych idei, buty człowiek staje się taki mały, ponieważ widzi, ile pracy wykonują tutaj siostry zakonne i pracownicy cywilni - mówił starosta strzelecki.

Okoliczności powstania szkoły przypomniał poprzedni dyrektor Janusz Pruski. Były opowieści o harcerzach Nieprzetartego Szlaku, a także podziękowania dla obecnych oraz byłych nauczycieli i pracowników. Każdy z nich otrzymał słonecznik. - Jak kwiat słonecznika zawsze obraca się do słońca, tak wy zawsze obracacie się w kierunku dziecka niepełnosprawnego - podkreślała s. Jolanta.

Dziękczynienie za 50 lat szkoły specjalnej   Słoneczniki dla obecnych i byłych nauczycieli i pracowników szkoły Anna Kwaśnicka /Foto Gość

Od 5 lat szkoły wchodzące w skład Zespołu Szkół Specjalnych przy Domu Pomocy Społecznej w Kadłubie noszą imię s. Zofii Moroz, franciszkanki misjonarki Maryi.

Jak zapisano w historii szkoły specjalnej w Kadłubie, impulsem do jej powstania było pytanie jednego z wychowanków DPS: „Dlaczego mieszkańcy Domu Pomocy Społecznej z Kadłuba nie chodzą do szkoły?”.

S. Zofia, pomimo początkowych trudności, uzyskała w 1968 roku pozwolenie władz na otwarcie szkoły, która swoją działalność rozpoczęła od jednej klasy, jednego nauczyciela, starej tablicy i grupy chłopców.

Obecnie Zespół Szkół Specjalnych, którego dyrektorem od 1997 roku jest s. Wojtaszak ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Misjonarek Maryi, to szkoła podstawowa, gimnazjum i szkoła przysposabiająca do pracy.

Do dyspozycji uczniów są dobrze i nowocześnie wyposażone klasy oraz pracownie (techniczne, komputerowa, rowerowa, kuchnia szkolna), sala gimnastyczna, sala doświadczania świata, boisko, plac zabaw. W szkole jest prowadzona terapia logopedyczna. Działają tu też koła sportowe, muzyczne, plastyczne i techniczne, w których uczniowie mogą rozwijać swoje zainteresowania.