Spotkajmy się na poziomie naszych myśli

Anna Kwaśnicka Anna Kwaśnicka

publikacja 28.10.2018 10:47

Młodzież, która przyjechała na diecezjalne spotkanie "Ławka Go", została zaproszona do udziału w "Synodzie".

Spotkajmy się na poziomie naszych myśli W "Ławce Go" bierze udział ponad 160 osób Anna Kwaśnicka /Foto Gość

W Watykanie dobiega końca Synod Biskupów nt. "Młodzież, wiara, rozeznanie powołania", a na Górze św. Anny trwa diecezjalne spotkanie młodych "Ławka Go". Jedną z jego części również był tzw. Synod.

- Żyjemy w pełni tym, czym żyje Kościół. Skoro biskupi na Watykanie działają teraz w sprawach młodzieży, nie możemy im nie towarzyszyć - mówi Malwina Sędkowska z Centrum Duszpasterstwa Młodzieży w diecezji opolskiej.

- Towarzyszymy ojcom synodalnym myślą i modlitwą, ale też sami podejmujemy rozważane tam tematy. Stąd nasz "Synod". Pierwsza praca w grupach polegała na tym, by młodzi zaproponowali tematy, jakimi będziemy się zajmować. W dalszej części spotkania w grupach opracowywali te tematy - opowiada M. Sędkowska.

Wynik tych rozważań animatorzy grup zreferowali podczas obrad "Synodu" w auli Domu Pielgrzyma, które odbyły się w sobotnie popołudnie 27 października. Słuchali ich uczestnicy "Ławki Go" oraz ojcowie synodalni, którymi byli bp Andrzej Czaja, ks. Łukasz Knieć - diecezjalny duszpasterz młodzieży, ks. Łukasz Knosala - duszpasterz akademicki oraz ks. Adam Rogalski - proboszcz parafii NSPJ w Raciborzu.

W 10 blokach tematycznych młodzież mówiła o tym, jak postrzega m.in. Kościół, liturgię, małżeństwo, seksualność, spowiedź, trudne prawdy wiary czy katechezę. Dzieliła się tym, jaki jest współczesny młody człowiek, jak postrzega grzech i jakiego księdza potrzebuje.

Do niektórych tematów były przygotowane pytania, na które uczestnicy spotkania anonimowo odpowiadali na smartfonach. A po dwóch minutach prezentowany był rozkład odpowiedzi.

Kiedy na ekranie pojawiły się wyniki jednej z sond, w której padło pytanie: "W jakim stopniu liturgia w Kościele katolickim jest dla ciebie zrozumiała?", bp Czaja z radością skomentował: - No to brawo!

A to dlatego, że prawie 48 proc. odpowiedziało, iż myśli, że rozumie liturgię, a ponad 15 proc. - że są pewni, iż ją rozumieją.

Oprócz sondy prowadzonej w czasie obrad uczestnicy spotkania mogli też zobaczyć przeprowadzoną wcześniej filmową sondę, w której młodzież dzieliła się m.in. tym, dlaczego nie chodzi na katechezę szkolną czy jak postrzega swoje miejsce w Kościele.

- Bardzo dziękuję za to, co powiedzieliście. Daje mi to pewne odpowiedzi na pytanie, które sobie stawiam - mówił na zakończenie obrad ks. Rogalski. - Myślę, że gdybyśmy te same pytania zadali waszym kolegom i koleżankom, z którymi my - jako księża - nie mamy jak się spotkać, ten obraz byłby bardziej niepokojący. Oni do nas nie przyjdą, to wy możecie pewne dobre rzeczy im przekazać. Proszę was o to, byście byli misjonarzami w swoim środowisku i ich zapraszali, kierowali do nich zachętę, bo moje parafialne ogłoszenia nie działają - podkreślił ks. Rogalski.

A ks. Knieć mówił do młodych: - Chciałbym wiedzieć, co wy teraz myślicie, co wy macie w głowie po tym spotkaniu. Być może macie tak, że są pytania, na które usłyszeliście odpowiedzi. Ale nie to jest najważniejsze. Celem naszego "Synodu" było to, żebyśmy się spotkali na poziomie naszych myśli, tego, jak rozumiemy wiele rzeczy. I to się stało. Dla mnie to było cenne, że mogłem usłyszeć to, co mówiliście.

Dodał, że na wiele wątpliwości, które ma młodzież, nie sposób od razu odpowiedzieć. - Najważniejsze jest to, że spotkaliśmy się - podkreślił ks. Knieć.

Spotkajmy się na poziomie naszych myśli   Pamiątkowe zdjęcie uczestników obrad Anna Kwaśnicka /Foto Gość - Poznawczo wiele tutaj zyskałem. Dziękuję, że tutaj jesteście - mówił w podsumowaniu bp Czaja. - Najbardziej dał mi do myślenia ten fragment, który dotyczył trudnych prawd wiary. Relacjonowaliście, że te najtrudniejsze to życie wieczne, aniołowie, obcowanie świętych. To pokazuje, że to, co niewidzialne, jest dziś dla was większym problemem w przyjęciu. Dla mojego pokolenia prawda o życiu wiecznym, o niebie, piekle i czyśćcu jest największą motywacją do tego, żeby starać się żyć po Bożemu - podkreślił biskup opolski. - Może nasza codzienność, dzisiejszy konsumpcjonizm sprawiają, że niepostrzeżenie jesteśmy ciągle bardziej w świecie widzialnym. Zachęcam was, byście otwierali oczy na świat, którego się nie widzi, a który jest bardzo realny - mówił.

"Synod" zakończyło wspólne zdjęcie uczestników z ojcami synodalnymi.


Więcej w „Gościu Opolskim” nr 45/2018.