Ach, te studenckie czasy

Anna Kwaśnicka

|

Gość Opolski 47/2018

publikacja 22.11.2018 00:00

– Duszpasterstwo akademickie to nie budynek, duszpasterstwo to ludzie, to my – zgodnie przyznają studenci i absolwenci związani z „Xaverianum”.

Ach, te studenckie czasy Studenci, absolwenci i o. Jacek Drabik SJ (pierwszy z lewej) w kaplicy św. Franciszka Ksawerego, patrona duszpasterstwa. Anna Kwaśnicka /Foto Gość

Pół wieku działa w Opolu duszpasterstwo akademickie u ojców jezuitów. Na początku lat 90. XX wieku rozwinęło się w Jezuicki Ośrodek Formacji i Kultury „Xaverianum”, który mieści się przy ul. Czaplaka. I to właśnie od Czaplaka wszystko się zaczęło.

Ojciec Czaplak przyciągał

W 1968 r. do Opola został skierowany młody jezuita, o. Józef Czaplak SJ. – To on tworzył duszpasterstwo akademickie, a jego działalność była solą w oku dla komunistów. Był inwigilowany za to, że „prowadzi działalność wywrotową”. Nas też uczulał, że mogą się nas czepiać – opowiada Zosia, która z jezuickim duszpasterstwem akademickim związana jest od 1975 r. Przedstawia się jako Zosia M. – To tak, żeby zachować tradycję, bo w duszpasterstwie nie znaliśmy swoich nazwisk – wyjaśnia. Opowiada, że o. Józef Czaplak był na każde ich zawołanie, że zawsze można było do niego przyjść. – Początkowo mieszkał na piętrze, w narożnym pokoju. Ale wydzieraliśmy mu się nocami pod oknem, więc przeprowadził się na parter – wspomina. Tłumaczy, że budynku, w którym mieści się teraz „Xaverianum”, wtedy jeszcze nie było, a spotkania odbywały się w domu zakonnym, w sali, która dziś jest refektarzem. – Na początku przychodziłem tylko w środy na wieczór biblijny, później coraz częściej, a w końcu byłem tu codziennie. Ojciec Czaplak przyciągał – przyznaje Zbigniew Wiktorowski, który do duszpasterstwa trafił w 1986 r.

Dostępne jest 13% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.