Swoboda obyczajów

ks. Tomasz Horak

|

Gość Opolski 48/2018

publikacja 01.12.2018 17:00

Obyczaj – od picia coca-coli po milionowe łapówki.

Swoboda obyczajów Wśród dawnych reguł brakuje narzędzi do analizy zmieniającego się świata ludzkich zachowań.

Mówiąc jednak „swoboda obyczajów”, najczęściej mamy na myśli dziedzinę relacji między mężczyznami i kobietami. A te relacje są bardzo bogate. Od spojrzeń i gestów, poprzez słowa, symbole, po bycie razem – także we dwoje, aż po związki, czy to przelotne, czy to trwałe. Gdzieś tam plasuje się moda – zarówno jako ubiór, jak i styl wzajemnego odnoszenia się do siebie. Czy wszędzie węszyć zło? Bynajmniej. W każdej ze wspomnianych sfer kryje się wiele dobrego. Od afirmacji własnej oraz drugiej płci. I już samo to w naszych czasach jest bardzo ważnym i pozytywnym elementem etycznym. Ale równocześnie relacje te mogą koncentrować się coraz bardziej na zewnętrznej, cielesnej i zmysłowej warstwie i samego siebie, i drugiej osoby. W którym momencie naturalna psychofizyczna dążność zamienia się w zło? Zrazu niewielkie, ale na przykład w pornografii bardzo wielkie zło. Szczególnym obszarem wzajemnych relacji chłopaka i dziewczyny są związki partnerskie. Obniżył się znacząco wiek ich powstawania. Dawno przestały być czymś wstydliwym, a ich seksualna warstwa jest traktowana jako oczywista i niezasługująca na naganę. Tą drogą wkrada się wielorakie zło.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.