Seniorzy chcą wychodzić z domu, razem spędzać czas, wspólnie śpiewać. Okres Bożego Narodzenia jest ku temu idealną okazją.
Przy stołach było gwarno.
Anna Kwaśnicka /Foto Gość
Świątecznie nakryte stoły, każdy talerz przyozdobiony kolorową serwetką, gipsowym aniołkiem i cukierkami. W tle dźwięki znanych kolęd, a przy stołach grudziccy seniorzy. – Każdy siada ze swoimi, w swojej gromadzie. My tu jesteśmy wszystkie po osiemdziesiątce. Tam siedzą seniorzy po sześćdziesiątce – opisuje Ruta Passon. Przyznaje, że zawsze wyczekuje dorocznego spotkania kolędowego. Dlaczego? – To okazja, by razem się spotkać, porozmawiać. Na co dzień nie mamy na to zbyt wielu okazji – przyznaje pani Ruta. I dodaje, że bardzo lubi śpiewać kolędy.
Sąsiedzi mają się znać
Spotkanie kolędowe, które w czwartkowy wieczór 10 stycznia odbyło się po raz czwarty, pozwala mieszkańcom Grudzic – zwłaszcza seniorom – wspólnie przeżywać atmosferę świąt Bożego Narodzenia. Salę, w której jednego roku zmieściło się nawet 140 osób, udostępniają właściciele restauracji „Pod kasztanami”. Ciasta pieką parafianki. Słowo powitania należy do ks. proboszcza Leonarda Makioli, a kolędowanie prowadzą Piotr Piechota i Wiesław Kurek. Pomysł zrodził się w Parafialnym Zespole Caritas.
Dostępne jest 29% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.