Pamiętamy i chcemy pamiętać. Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych na Polanie Śmierci

ak

publikacja 01.03.2019 13:00

Uroczystości upamiętniające żołnierzy antykomunistycznego podziemia zamordowanych na Polanie Śmierci w lesie między Barutem a Dąbrówką w 1946 r.

Pamiętamy i chcemy pamiętać. Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych na Polanie Śmierci Delegacje pod Krzyżem Partyzanckim oddały hołd pomordowanym Andrzej Kerner /Foto Gość

- Gromadzimy się w miejscu szczególnym, na uroczysku „Hubertus”, gdzie we wrześniu 1946 r. doszło do mordu na żołnierzach antykomunistycznego podziemia. Zginęli tu partyzanci działający po 1945 r., żołnierze powracający z Zachodu z armii gen. Maczka i Andersa. Dzisiejsze święto państwowe jest uhonorowaniem wszystkich bohaterów podziemia antykomunistycznego, żołnierzy, którzy walczyli o niepodległy byt państwa polskiego, walczyli o wolność, samostanowienie państwa z bronią w ręku lub też innymi metodami. Walczyli o to, by nie dopuścić do przejęcia władzy przez reżim sowiecki. Pamiętamy i chcemy pamiętać. Historia lubi się powtarzać, dlatego tak ważne jest, by utrwalać pamięć historyczną - powiedział Dariusz Szczepora, historyk z Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Strzelcach Opolskich, który przewodniczył uroczystości z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych na Polanie Śmierci w lesie między Barutem a Dąbrówką.

W uroczystości wzięły udział delegacje władz samorządowych województwa opolskiego, powiatów strzeleckiego i gliwickiego, miast i gmin Strzelce Opolskie, Wielowieś, Zawadzkie, Jemielnica, Leśnica, przedstawiciele służb mundurowych, lasów państwowych, stowarzyszenia Rodziny Katyńskie oraz delegacje szkół z terenu powiatu strzeleckiego.

- Pamiętajmy o tym mordzie i w przyszłości pamiętajmy, by rozwiązywać problemy świata i kraju w inny sposób. Ważne, żeby nigdy nie dochodziło do przewagi systemów totalitarnych - mówił wicemarszałek województwa opolskiego Roman Kolek.

Na Polanie Śmierci, zwanej także „Śląskim Katyniem”, we wrześniu 1946 r. zginęło ok. 60 żołnierzy z oddziału kpt. Henryka Flamego ps. „Bartek”, zwabionych tam podstępnie i zamordowanych przez funkcjonariuszy UB poprzez wysadzenie w powietrze stodoły, w której byli zgromadzeni żołnierze-antykomuniści (głównie NSZ i AK).

Modlitwę za zmarłych poprowadził o. Lucjan Franek OFM, proboszcz parafii NSPJ w Zawadzkiem.