Jak Maryja chcą przyjąć Bożą wolę

Anna Kwaśnicka Anna Kwaśnicka

publikacja 14.04.2019 09:21

W Opolu diecezjalne obchody ŚDM zakończyły się wieczornym nabożeństwem. Młodzi oddali Jezusowi swoje marzenia.

Jak Maryja chcą przyjąć Bożą wolę Bp Andrzej Czaja wręczał parafialnym delegacjom posynodalną adhortację "Christus vivit" Anna Kwaśnicka /Foto Gość

W sobotni wieczór Ławkę PNP (W Opolu trwa Ławka PNP) zakończyło nabożeństwo w kościele seminaryjnym.

Składało się z czterech części. Trzy pierwsze prowadziły do adoracji Najświętszego Sakramentu, w której po dłuższej chwili ciszy, młodzież w słowach modlitwy odpowiedziała: „Panie Jezu, tak!”. Przyjęła Jego wolę na swoje życie. Wyraziła to, co Maryja ujęła słowami „Niech mi się stanie według Twego słowa”.

- Nasze modlitewne spotkanie zbudowaliśmy na fragmentach adhortacji papieża Franciszka. Najpierw mówimy o marzeniach, które każdy z nas ma. Marzenia miała też Maryja, a kiedy w czasie Zwiastowania przyszedł do Niej anioł Gabriel, Ona musiała wybrać między swoimi marzeniami i pragnieniami, a tym, czego Bóg od niej oczekuje. Maryja powiedziała „tak” i na jej „tak” skupiamy się w drugiej części nabożeństwa - opowiada Marta Gabriel z Centrum Duszpasterstwa Młodzieży. - Razem modlimy się o to, by Pan Jezus stał się naszym największym marzeniem - dopowiada Marta.

I tak, u początku czuwania ks. Łukasz Knieć zaprosił młodzież do wzięcia zapalonych świec, które były znakiem wspólnych marzeń, i zaniesienia ich we wskazane miejsce przy ołtarzu. Prosił, by po świece pójść grupami, pójść wspólnie z osobami, z którymi przyjechało się na Ławkę PNP. - Papież oprócz tego, że mówi o marzeniach każdego z was, bardzo dużo mówi też o wspólnych marzeniach. Można marzyć wspólnie. Wspólne marzenia powstają w przyjaźniach, w wielkich przyjaźniach. To kształtuje nasze życie - przekonywał ks. Ł. Knieć.

W miejscu, gdzie ustawione zostały świece, został wniesiony krzyż. A po chwili również obraz Matki Bożej Opolskiej. Młodzież, trwając w ciszy, wpatrywała się w obraz Matki Bożej Opolskiej, by w jej obliczu zobaczyć młodą dziewczynę Maryję i spróbować wyobrazić sobie, co czuła, kiedy wydarzyło się Zwiastowanie. - To naprawdę niezwykłe, że Pan Bóg posłał swojego anioła do młodej dziewczyny, do Maryi, by zapytać Ją o zgodę na Jego wolę, czy zostanie Bogarodzicą - mówił ks. Knieć.

Świadectwem zgody na plan Pana Boga dla swojego życia podzielili się młodzi ludzie: Ania, Kaja i Mateusz.

- Jako nastolatka śpiewałam sobie do lustra i nie miałam pojęcia, że to może wyjść gdzieś dalej - opowiadała Ania, która dziś jest po studiach z wokalistyki, pisze własne piosenki i prowadzi m.in. zespół muzyczny przy Centrum Duszpasterstwa Młodzieży. Opowiadała o tym, jak rodziło się w niej pragnienie czegoś więcej, pragnienie prowadzenia ludzi w śpiewie, i o tym, jak otrzymała od Pana Boga moment decyzji, czy chce powierzyć życie Panu Jezusowi. - Powiedziałam, że chcę, aby Pan Jezus był moim Panem, o mnie się troszczył i spełniał moje marzenia - dzieliła się Ania.

Podkreślała, że owoce dostrzega po długim czasie. Nic nie wydarzyło się od razu. Zaczęła trafiać w miejsca, w których krok po kroku zbliżała się do realizowania marzeń. - Mówię wam to, żeby pokazać wam i sobie uświadomić na nowo, że Pan Bóg dając moment decyzji: „czy chcę?”, za naszą zgodą może dokonać niesamowitych rzecz - przekonywała.

Kaja dzieliła się tym, że bardzo chciała służyć, chciała być służebnicą. I tak się dzieje, w wielu miejscach służy śpiewem, ale też już wie, że nie może pójść w każde miejsce, w które jest zapraszana, że najpierw chce pytać Pana Boga, jaka jest Jego wola. - Jeśli mówi: „Kaja, tam nie”, to ważne, żebym za tym głosem poszła - mówiła.

Jak Maryja chcą przyjąć Bożą wolę   Młodzież modliła się: "Chcę przyjąć Twoją wolę, nawet jeżeli będzie mnie kosztować wiele wysiłku i trudu. Tak! Chcę Ci służyć! Niech mi się stanie według Twego Słowa!" Anna Kwaśnicka /Foto Gość

W trzeciej części nabożeństwa bp Andrzej Czaja przypominał słowa papieża Franciszka z Panamy, w których mówił młodzieży, że są Bożym teraz. - A jakie jest twoje „teraz”? Co jest twoim „teraz”? Czy twoje „teraz” jest znaczone byciem z Bogiem, byciem dla Niego? - bp Andrzej Czaja stawiał młodzieży pytania.

Przekonywał, że niespokojne jest serce człowieka, póki nie spocznie w Bogu. - Jeśli uciekasz w świat wirtualny, to nie dziw się, że nie ma pokoju i radości w twoim sercu. Jeśli żyjesz w realu, ale bez Jezusa, przeproś i wołaj o to, by On był ci od teraz marzeniem - mówił biskup opolski.

Na zakończenie nabożeństwa, już po adoracji Najświętszego Sakramentu, każda z delegacja parafialna otrzymała adhortację papieża Franciszka „Christus vivit”.

Serwis specjalny "Gościa Niedzielnego" - Światowy Dzień Młodzieży w polskich diecezjach.