- Śmierć Jezusa na krzyżu to dla nas bardzo mocny dowód miłości Boga ku nam - mówi w Wielkim Tygodniu biskup Andrzej Czaja. - Zaś Jego powstanie z martwych, po tym, jak został zabity, zawieszony na drzewie krzyża, złożony w grobie, to, że został wskrzeszony do życia na nowo, że sam zmartwychwstał - to dla nas najwyraźniejsze orędzie, jak potężna jest ta miłość Boga do nas. Zanurzając się w tej Miłości Boga, otwierając się na Nią, jesteśmy w stanie przezwyciężyć wszystko.

- Życzę Wam tego, byście potrafili w czasie tych świąt otworzyć jak najszerzej swoje oczy - mam na myśli to wejrzenie oczyma wiary. Byście chcieli w czasie tych świąt otworzyć jak najszerzej swoje serca i zaczerpnąć z tych treści, które nam w tych dniach brzmią - takie świąteczne orędzie kieruje do wiernych opolski ordynariusz. - I życzę też, byście potrafili jak najwięcej w swoją codzienność z tego wnieść. Niech więc Zmartwychwstały Chrystus obudzi serca Wasze, da spojrzenie przenikliwe i sprawi, że to, co przeżywamy w czasie tych świąt, wejdzie w naszą codzienność.

Cóż szczególnie? Weźmy z tego orędzia o Zmartwychwstałym samo Jego wołanie w naszą stronę: „Zmartwychwstałem i zawsze jestem z tobą!”. Przejmijmy się na nowo tym, że On, choć umarł, żyje i jest z nami, i ogarnia nas Swą miłością. Weźmy też z tego, co nam oferuje: „Pokój wam!”. Tak bardzo tego pokoju Bożego brakuje w naszych sercach, w całej naszej ojczyźnie, w rodzinie, w Kościele. (…)

I zaczerpnijmy z tego Jezusowego Ducha. On mówi przecież: „Weźmijcie Ducha Świętego!”. Niech ten Boży Duch zagości w naszych sercach - dopowiada.

  Figura Zmartwychwstałego z prawicą wzniesioną wysoko, bo ta prawica moc okazała, i z chorągwią w ręku to symbol Chrystusa Zwycięzcy, symbol objawiający nam potęgę miłości Boga - wskazuje biskup Andrzej Czaja. Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość

Zachęcając wiernych do udziału w całym Triduum Paschalnym, ale też w wielkanocnych Nieszporach, opolski ordynariusz podkreśla:

- Poczynając od Mszy Wieczerzy Pańskiej przez te trzy dni kolejno rozważamy najpierw Mękę Jezusa. Trzeba, żebyśmy zobaczyli, jak wiele On wycierpiał. W kontemplacji cierpienia Chrystusa, Jego krzyża odkrywamy ten żar Jego miłości do nas. To ma ogromne znaczenie dla naszego zmotywowania się do zmiany życia i mężnego świadectwa.

W Wielką Sobotę przeżywamy tajemnicę zstąpienia Jezusa do piekieł. Ta powszechność prawdy o zbawieniu człowieka powinna nas mobilizować do zatroskania i większej odpowiedzialności za zbawienie wszystkich wokół.  A wigilia paschalna, rezurekcja – to jeden dzień wielkiej radości.

I proszę Was, wszystkich wiernych, aby nie skończyć tego radowania się ze zmartwychwstania Chrystusa na tym, że będziemy na Rezurekcji, ale żeby być na Nieszporach. I to nie tylko w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego, ale przez wszystkie niedziele wielkanocne. Liturgia to ten moment, że Bóg daje, a my bierzemy, zaś Nieszpory to nasze zaangażowanie, nasze uwielbienie Boga, wdzięczność.