Jezus na scenie

Anna Kwaśnicka

|

Gość Opolski 23/2019

publikacja 06.06.2019 00:00

– Uwielbienie jest wyznaniem wiary w to, kim Bóg jest. On jest wielki, dobry, kocha każdego człowieka i ma władzę nad światem – mówi ks. Eugeniusz Ploch, który zainicjował Koncerty Uwielbienia w Opolu.

W centrum – Najświętszy Sakrament. W centrum – Najświętszy Sakrament.
Anna Kwaśnicka

Zbliża się uroczystość Bożego Ciała, kiedy to uczestnicząc w procesjach, wyznamy wiarę w obecność Pana Jezusa w Eucharystii. Zbliża się też Koncert Uwielbienia, który wieczorem tego świątecznego dnia odbędzie się w parku na osiedlu Armii Krajowej w Opolu już po raz dziesiąty. Także tym razem, wyznając wiarę w Boga, usłyszymy ze sceny kilkanaście piosenek i być może włączymy się w śpiew. Ponownie pośród około 80 muzyków na ukwieconym postumencie stanie Najświętszy Sakrament. Znów uklękniemy w kilkutysięcznym tłumie i biskup opolski poprowadzi nas w modlitwie.

– Widzimy, że Pan Bóg przyznaje się do tego dzieła i błogosławi. Przecież na początku była nas garstka – kilku grających, głównie skrzykniętych znajomych, kilku śpiewających, chór z Głubczyc. Z roku na rok zaczęło nas być coraz więcej, zarówno na scenie, jak i przed sceną – z radością zauważa Monika Fita z Raciborza. Wraz z mężem Michałem od początku związana jest z opolskim Koncertem Uwielbienia.

Więcej szczerej radości

– Kilkanaście lat temu, kiedy byłem ojcem duchownym w seminarium, podczas procesji Bożego Ciała miałem dość trudne doświadczenie – zobaczyłem wokół siebie smutnych ludzi. W Boże Ciało my, katolicy, powinniśmy szczerze cieszyć się, że Jezus naprawdę jest obecny w Kościele w swoim Ciele i w swojej Krwi, a tymczasem tamta procesja była bardziej ponura niż radosna. Zasmuciło mnie to – opowiada ks. Eugeniusz Ploch. – Kiedy myślałem o smutku swoim i ludzi wokół, przypomniało mi się, że w Rzeszowie już od kilku lat właśnie w ten dzień odbywają się koncerty Jednego Serca Jednego Ducha. Pomyślałem, że w Opolu też moglibyśmy coś podobnego zrobić. Ale zaraz przyszły myśli zniechęcające, że u nas nie ma ludzi, którzy mogliby zagrać, że nie ma osób, które takie wydarzenie zorganizują, i nie ma tych, którzy je będą sponsorować – przyznaje ks. E. Ploch.

Pomysł został zaniechany, ale tylko na kilka lat. Powrócił w rozmowie z ks. Krzysztofem Faberem, dyrektorem ówczesnego Radia Plus w Opolu, który zgodził się wspomóc organizację plenerowego Koncertu Uwielbienia. I tak, zaczynając od zera, wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym i diecezjalna rozgłośnia stworzyły dzieło, które wciąż się rozwija i przynosi owoce. U początku trzon muzyczny stanowił zespół Przecinek z Raciborza, którego częścią byli m.in. Fitowie. – Postanowiliśmy zjednoczyć ludzi z różnych środowisk, którzy śpiewają i grają na chwałę Pana Boga – mówi Monika Fita.

– Nasz koncert nie jest tworzony przez zawodowych muzyków. Zdecydowana większość ekipy to ludzie z Opolszczyzny, którzy z całego serca angażują się w uwielbienie Boga muzyką i śpiewem. Oni są darem Opatrzności. Darem są też ludzie dobrej woli, którzy są sponsorami i dobrodziejami koncertu – podkreśla ks. Ploch.

– Tworząc ten koncert, sami do końca nie rozumieliśmy, czym jest uwielbienie, i tak naprawdę ciągle się tego uczymy. Uwielbienie jest wyznaniem wiary w to, kim Bóg jest. Credo jest uwielbieniem. Pamiętam, jak szukaliśmy odpowiednich pieśni. Wiele utworów opowiada o chwaleniu Boga albo zaprasza do oddania Mu chwały, ale my potrzebowaliśmy piosenek, które opisują, kim naprawdę jest Bóg. Stąd zrodziła się potrzeba napisania własnych utworów – wyjaśnia ks. Ploch.

Autorką kilku z nich jest Monika Fita. – Nie jestem muzykiem, a te utwory rodziły się z mojej osobistej modlitwy i często były inspirowane przeczytanym fragmentem Pisma Świętego. Tworzyły się niemal samoistnie, pod natchnieniem Ducha Świętego. Wpierw powstawał jakiś motyw, fragment melodii, tekst, nad którymi później pracowaliśmy wspólnie na próbie Przecinka – opowiada M. Fita.

Profesjonalne dzieło amatorów

Do organizacji koncertu dołączyli członkowie Duszpasterstwa Akademickiego „Resurrexit” i ks. Marcin Cytrycki, który do dziś czuwa nad większością spraw związanych z realizacją wydarzenia. Ksiądz Cytrycki zapoczątkował też Warsztaty Uwielbienia, które z jednej strony zapraszają do tego, by całe nasze życie stawało się uwielbieniem Boga, a z drugiej – przygotowują chórzystów. Do udziału w nich może zgłosić się każdy. Warunkiem – na pewno niełatwym do spełnienia – jest opanowanie całego materiału koncertowego. Chór Corpus Christi, który każdego roku wraz z kilkorgiem solistów staje na scenie Koncertu Uwielbienia, prowadzi Anna Sikora. – To zadanie zleciła mi moja profesor od dyrygowania Małgorzata Podzielny i czuję się w tym bardzo dobrze. W tym samym czasie zaczęłam też budować Scholę Cantorum Opoliensis, która śpiewa klasycznie. I właśnie na Warsztatach Uwielbienia poznałam wiele osób, które udało mi się przyciągnąć do śpiewania ze mną na co dzień – przyznaje dyrygentka.

– Te warsztaty, choć są bardzo intensywne, każdego roku stają się dla mnie wspaniałym odpoczynkiem i naładowaniem akumulatorów. Dyrygowanie w śpiewie klasycznym, którym zajmuję się na co dzień, różni się od dyrygowania w śpiewie tzw. rozrywkowym – czyli na scenie, do mikrofonu, z odsłuchem, z perkusją. Są to zupełnie różne style, w których inaczej operuje się emisją głosu – wyjaśnia Anna Sikora. Chórzystów, biorących udział w warsztatach, którzy są przecież amatorami, a nie zawodowymi śpiewakami, mocno komplementuje. Podkreśla, że już sam fakt nauczenia się przez każdego z nich dwugodzinnego programu na pamięć warty jest docenienia. – Każda z osób stających na scenie wkłada bardzo dużo czasu w przygotowanie. Oni dostają materiał nutowy oraz nagrania do nauczenia się i mają obowiązek przyjść na przesłuchanie przygotowani – wyjaśnia dyrygentka.

Kiedy muzyka grana jest na żywo, zdarzają się nieprzewidziane momenty. – Mieliśmy sytuację, że piosenka się skończyła, w nutach już nic nie było, a ludzie dalej śpiewali. Perkusista i kolejni muzycy podjęli refren, a ja musiałam porozumieć się na migi z chórem, od którego miejsca zaczynamy – opowiada. – Staramy się pracować maksymalnie profesjonalnie, ale wiemy, że celem naszego śpiewania jest uwielbienie Boga, a nie profesjonalizm za wszelką cenę – podkreśla. I dodaje, że wartością są dla niej relacje z ludźmi, których poznaje na warsztatach. – Oprócz Ani Sikory wielkim darem jest dla nas również Piotr Kotas, aranżer i kompozytor – przyznaje ks. Eugeniusz Ploch. A Monika Fita dodaje: – Nasz koncert muzycznie mocno się rozwinął dzięki współpracy z Bartek Jaskot Trio, czyli z Bartkiem Jaskotem, Tomkiem Chlebowskim i Łukaszem Romańskim. Ten ostatni miał duży wkład w aranżacje m.in. moich utworów.

Wyciągnięci z nurtu rzeki

– Koncert Uwielbienia jest jedną wielką modlitwą, a do tego Duch Święty jest nam koniecznie potrzebny. Bez Niego to byłoby tylko śpiewanie piosenek. A my chcemy, żeby to było uwielbienie. Żeby to, co gramy i śpiewamy, poruszyło nas i poruszyło tych wszystkich ludzi, którzy przychodzą na koncert – podkreśla Monika Fita.

– Początkowo [pierwszy koncert odbył się w 2010 roku – przyp. aut.] chcieliśmy to dzieło zadedykować nowemu biskupowi opolskiemu. Jednak na modlitwie w domu u Moniki i Michała Fitów zobaczyliśmy dwa obrazy – opowiada ks. Eugeniusz Ploch. – Pierwszy obraz to rzeka, w której byli młodzi ludzie z rękoma podniesionymi do góry w geście wołania o ratunek. Dorośli, którzy stali po obu brzegach nurtu, zaczęli wołać do Boga, żeby uratował ich przed utonięciem. Drugi obraz to była kula ziemska widziana z lotu ptaka. Na ziemi w wielu miejscach płonęły ogniska. Wiedzieliśmy już, że ten koncert ma być modlitwą za młode pokolenie. Z tą myślą pojechałem do bp. Andrzeja Czai – opowiada ks. Ploch. I tak pierwszy Koncert Uwielbienia zapoczątkował w Kościele opolskim dzieło Ognisk Modlitwy za Młode Pokolenie. Ogniskami modlitwy stały się parafie, w których w wybranym dniu tygodnia zawsze jest Różaniec w intencji dzieci i młodzieży. Biskup opolski napisał też modlitwę odmawianą do dziś.

Ale to nie jedyny owoc. Dzięki ludziom, którzy brali udział w opolskim Koncercie Uwielbienia, podobne wydarzenia zostały zainicjowane w Zielonej Górze, Zakliczynie, Wrocławiu i Rawie Mazowieckiej. W diecezji opolskiej w kilkunastu parafiach regularnie odbywają się tzw. Wieczory Uwielbienia. Zrodził się też Dziecięcy Koncert Uwielbienia, który organizowany jest w uroczystość Zesłania Ducha Świętego przy kościele w Opolu-Winowie.

Na podstawie materiału nagranego podczas pierwszego koncertu powstała płyta DVD, z kilku kolejnych – albumy muzyczne, m.in. z koncertów w 2012, 2013, 2015 i 2017 roku. Na stronie internetowej zamieszczone są retransmisje ostatnich 5 koncertów, a także teledyski. Te piosenki chętnie śpiewane są podczas czuwań i nabożeństw. Wielu osobom pomagają się modlić, nawet podczas jazdy samochodem. Jak zapowiadają organizatorzy – zbliżający się dziesiąty koncert będzie opierał się na utworach znanych z minionych lat. Będą piosenki autorskie oraz znane utwory liturgiczne w nowych aranżacjach – w ubiegłych latach wielu zachwyciły koncertowe wersje „Ciebie, Boże, wielbimy”, „Zbliżam się w pokorze” czy „Zwycięzcy śmierci”. Będą też piosenki popularne – powszechnie znane i lubiane.

Dostępne jest 6% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.