Ulicami Nysy znów przeszedł Żółty Marsz

mcz

publikacja 04.06.2019 15:00

Obchodów jubileuszu nyskiego hospicjum ciąg dalszy.

Ulicami Nysy znów przeszedł Żółty Marsz   W hospicjum dzięki młodym wolontariuszom nie brakuje śmiechu, życia i pogody ducha. ks. Tomasz Horak / Foto Gość

Kwietniowa pogoda uniemożliwiła marsz przez Pola Nadziei organizowany przez hospicyjne stowarzyszenie w Nysie. Czas jubileuszowych obchodów jednak trwa.

W poniedziałek 3 czerwca, przy cudownej pogodzie, marsz się odbył.

Centrum Nysy nieomalże pożółkło od koloru koszulek wolontariuszy i sympatyków hospicjum. Dorośli, młodzi, dzieci... Dużo dzieci ze szkolnymi opiekunami – niektóre z nich są wolontariuszami hospicjum.

Paryski kolor koszulek, w nieco innym odcieniu, nie był wszelako protestem, lecz wyrazem akceptacji tego, co wszyscy hospicjum tworzący i z nim związani robią. I aż się prosi amerykańskie powiedzonko: good job! Dobra robota!

Ulicami Nysy znów przeszedł Żółty Marsz   Nie jesteś sam, Hospicjum to też życie. Dla Ciebie żonkil, dla nas nadzieja. Zostanę z Tobą na Polach Nadziei - przekonywali uczestnicy na transparentach. ks. Tomasz Horak / Foto Gość

W idącym przez miasto tłumie znowu można było usłyszeć pochwały mieszkańców Nysy, którzy ich nie szczędzili pod adresem lekarzy, pielęgniarek, całego personelu.

A trzeba by dodać wiele słów pochwały pod adresem niewidocznych na co dzień ludzi ze stowarzyszenia. Są na zdjęciach – anonimowi, zwykli, a przecie niezwyczajni.

Tu się o Ewangelii nie mówi. Tu się ją realizuje.