Etyczny elementarz

ks. Tomasz Horak

|

Gość Opolski 26/2019

publikacja 29.06.2019 17:00

Elementarz to pierwsza szkolna książka każdego dziecka.

Etyczny elementarz Wśród dawnych reguł brakuje narzędzi do analizy zmieniającego się świata ludzkich zachowań.

Uczyła podstaw, elementów nauki czytania. Zaczynała od pojedynczych liter, od najprostszych w piśmie i mowie słów: „Ala ma Asa” – do tego rysunek dziewczynki i psa. Etyka, jako że jest nauką o moralności, też ma swój elementarz. Trudniejszy. Dziewczynkę z psem można narysować i łatwo nazwać – czy to imionami, czy samymi rzeczownikami. A jak narysować i krótko nazwać dobro i zło? Dziewczynki „przemieszać” z psem nie sposób. A dobro ze złem – bardzo łatwo. To zresztą nie jedyny ani nie najważniejszy szkopuł etyki i jej elementarza. Co jest w tym wszystkim istotne? Otóż pierwszak przychodzi do szkoły wyposażony w sporą liczbę słów, wyobrażeń, nawet elementarnych, abstrakcyjnych pojęć. Nauczyciel ma z czego budować dalszą wiedzę i umiejętności. Wydaje mi się, nawet jestem przekonany, że ten elementarny zestaw etyczny jest dzisiaj u dzieci uboższy niż kiedyś. Na czym opieram takie twierdzenie? Na doświadczeniach rozmów ze spowiadającymi się dziećmi. Ich zakres rozróżniania dobra i zła jest dużo węższy niż kiedyś. Zatem ich etyczne widzenie świata będzie w przyszłości bardziej prymitywne. Trzeba wracać do elementarza. Zarówno w domu, jak i w szkole.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.