Przy ołtarzu i na boisku

Anna Kwaśnicka

|

Gość Opolski 30/2019

publikacja 25.07.2019 00:00

– Widać, że ci chłopcy uwielbiają grać w piłkę, i na treningach dają z siebie wszystko – mówi ks. Michał Ludwig.

	Rozgrzewka. Rozgrzewka.
Anna Kwaśnicka /Foto Gość

Kluczem do połączenia rekolekcji z treningami sportowymi jest dobre rozplanowanie czasu. Poranek i wieczór są bardziej duchowe, a w ciągu dnia mamy po dwa 2-godzinne bloki treningowe – opowiada ks. Michał Ludwig, który od 8 do 15 lipca prowadził w Nysie obóz formacyjno-piłkarski. Wzięło w nim udział 14 chłopaków, których łączy to, że są z roczników 2003–2006 i to, że są ministrantami. – Dzień zaczynamy od Mszy św., a to dla chłopaków jasny sygnał, że właśnie Pan Bóg jest tutaj najważniejszy. On i spotkanie z Nim. Z kolei wieczorem, po treningach, mamy nabożeństwo, m.in. eucharystyczne, pokutne czy w czwartek modlitwę o powołania – mówi ks. M. Ludwig.

Wyzwanie i rywalizacja

– Bardzo lubię piłkę nożną, trenuję od 6 lat, a ten obóz ministrancki jest dla mnie nie tylko okazją, by robić to, co sprawia mi przyjemność, ale też by poznać nowych kolegów – przyznaje Mateusz Świczewski, który gra w klubie MKS Pogoń Prudnik. – W klubie są wakacje, nie ma treningów, a tu mogę ćwiczyć swoje umiejętności. Treningi, które tu mamy, są i luźne, i wymagające. Wiele się nauczyłem i choć to kilka dni, to już widzę różnicę w mojej grze, w panowaniu nad piłką – podkreśla Mateusz.

Dostępne jest 34% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.