Potrzebuje naszej nadziei, której mu zabrakło

ak

publikacja 25.07.2019 22:12

Pogrzeb śp. prof. Marka Tukiendorfa, rektora Politechniki Opolskiej.

Potrzebuje naszej nadziei, której mu zabrakło Wdowa po śp. Marku Tukiendorfie z synem Markiem przed urną z prochami zmarłego męża. Andrzej Kerner /Foto Gość

- Życie naszego brata śp. Marka Tukiendorfa znamionował wielki dynamizm rozwoju i zaangażowania. Wiele rzeczy zainicjował, wieloma nas wręcz zdumiewał. Swoją odwagą w podejmowaniu nowych inicjatyw nas inspirował. Spoglądaliśmy na jego dzieła i zaangażowanie z wielkim uznaniem. Nie ma się więc co łudzić. Będzie nam go bardzo, bardzo brakowało. I w domu, i w mieście, na uczelniach, w wielu gremiach naukowych, doradczych. W ostatnich miesiącach przyszedł w życiu naszego brata Marka trudny czas. Czas wielkiego cierpienia i ciemności. I zabrakło nadziei. Skutkiem - wielki dramat. Na wieść o dramacie życia śp. rektora Marka poczuliśmy w sercach bezradność, wielką stratę, ból, niedowierzanie, zaskoczenie, głębokie poruszenie - powiedział bp Andrzej Czaja podczas Mszy św. pogrzebowej w intencji śp. Marka Tukiendorfa, rektora Politechniki Opolskiej w latach 2012-2019, który zmarł nagle 17 lipca br. w 55. roku życia.

Na Mszy św. pogrzebowej w opolskiej katedrze zgromadzili się najbliżsi, rodzina zmarłego, liczni przedstawiciele Politechniki Opolskiej, delegacje uczelni wyższych z całego kraju, reprezentacje konferencji rektorów uczelni polskich, parlamentarzyści, władze województwa oraz wielu opolan.

- Choć bardzo zasmuceni z powodu śmierci naszego brata stajemy przed Bogiem z nadzieją. Tak. Mamy nadzieję, że jest możliwe ocalenie i dalsze życie tego, który stracił nadzieję. Jesteśmy przecież chrześcijanami i nasza nadzieja ma pewne i niezawodne źródło. Wybawca nasz żyje! Jest mocny i kocha nas. Pragnie, by wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy. Nasz Pan żyje i chce, abyśmy żyli. To pragnienie wypływa z jego miłości i dlatego dał swoje życie. Jest więc nadzieja, że Jezus wyprowadzi naszego brata Marka z grobu, jak to uczynił w przypadku swego przyjaciela Łazarza. By Pan go ożywił, potrzeba jednak naszej wiary, tak jak potrzeba było wiary sióstr Łazarza - Marii i Marty - dla wskrzeszenia brata - mówił biskup opolski.

Biskup wezwał zebranych na modlitwie do wiary i nadziei, która może być ofiarowana jako dar dla śp. rektora PO. - Nasz brat już niczego ziemskiego nie potrzebuje. Potrzebuje jednak naszej nadziei, której mu zabrakło. I pomocnej wiary naszej w formie pamięci modlitewnej i ofiarowanej Mszy św. Obdarujmy go więc naszą nadzieją i wiarą. A Pan może okazać swą moc i dać życie - dodawał bp Czaja.

Potrzebuje naszej nadziei, której mu zabrakło   Mszy św. pogrzebowej przewodniczył biskup opolski Andrzej Czaja. Andrzej Kerner /Foto Gość

Na zakończenie Mszy św. swoje pożegnania wygłosili przedstawiciele środowisk akademickich. W imieniu społeczności opolskiej politechniki zmarłego rektora  pożegnał prof. Marian Łukaniszyn, który przypomniał dokonania naukowe i menedżerskie zmarłego, uznając go za jednego z najwybitniejszych rektorów PO w historii.

- W dialogu z Bogiem powinniśmy przekazać dobre myśli o naszym przyjacielu. Gdy kiedyś Bóg pozwoli, że spotkamy się znowu, uśmiechniemy się do siebie i znowu usłyszymy kolejny dowcip, który opowiesz w najbardziej krytycznym momencie - powiedział prof. Jan Szmidt, rektor Politechniki Warszawskiej i przewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich. - Marku, w ostatniej rozmowie powiedziałeś mi coś, co dotarło do mnie dopiero teraz: „czasami myślę, że już tego nie wytrzymam, gdyby mi się coś stało, powiedz coś dobrego o mnie”. Niestety, to nie był żart. Marku, życie na ziemi to tylko krótka chwila, a my mamy jeszcze bardzo wiele do przedyskutowania. Spoczywaj w pokoju i czekaj na nas - mówił prof. Tadeusz Słomka, rektor Akademii Górniczo-Hutniczej oraz przewodniczący Konferencji Rektorów Polskich Uczelni Technicznych. Jednym z wiceprzewodniczących KRPUT był prof. Tukiendorf.

- Przez ostatni rok rozmawiałem z Markiem wiele godzin. Przekonywaliśmy się nawzajem, kogo z nas bardziej nienawidzą media, kogo bardziej gnębi prokuratura, kogo bardziej - wąska grupa współpracowników. Nie potrafiłem go przekonać, że przecież życie jest piękne, że warto z nami być. Nie jestem w stanie zrozumieć tego, co się stało. Całe środowisko akademickie Wrocławia i Opola płacze. Chciałbym, żeby śmierć Marka nie poszła na marne. Żeby ta śmierć była wstrząśnieniem dla tych, którzy zabijają słowem, dla niesprawiedliwych mediów. Chciałbym na koniec przekazać Ci słowa Zbigniewa Herberta z „Pana Cogito”: „Niech nie opuszcza Ciebie twoja siostra Pogarda/ dla szpiclów, katów, tchórzy - oni wygrają/pójdą na Twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę/ a kornik napisze Twój uładzony życiorys”. To ogromny honor, że byłem dla Ciebie przyjacielem - powiedział prof. Marek Ziętek, przewodniczący Kolegium Rektorów Uczelni Wrocławia i Opola.

W obrzędzie pochowania uczestniczyła tylko rodzina zmarłego. Śp. Marek Tukiendorf spoczął na cmentarzu przy kościele św. Anny w Opolu - Czarnowąsach.

Potrzebuje naszej nadziei, której mu zabrakło   Prof. Marek Ziętek, przewodniczący Kolegium Rektorów Uczelni Wrocławia i Opola. Andrzej Kerner /Foto Gość