Etyka bez wiary?

ks. Tomasz Horak

|

Gość Opolski 32/2019

publikacja 10.08.2019 17:00

Czas chyba postawić pytanie, czy prezentowane tu od trzech lat „okruchy etyki” są z założenia ponadreligijne, pretendujące do uniwersalnego spojrzenia na problem dobra i zła, czy są takim lżejszym wydaniem teologii moralnej?

Etyka bez wiary? Wśród dawnych reguł brakuje narzędzi do analizy zmieniającego się świata ludzkich zachowań.

Dodajmy: katolickiej. Z założenia i zgodnie z tytułem mają zawierać treści i oceny ponadreligijne. Ale przecież teologia – nie tylko katolicka czy chrześcijańska – od zawsze sięga po normy i rozstrzygnięcia uniwersalistyczne. Bóg dla ludzi wierzących (chrześcijan, żydów, muzułmanów) nie jest kimś spoza świata. Jest Stwórcą świata, ludzi, a zatem i relacji osobowych oraz społecznych. Umiejętność rozeznania tej Bożej warstwy stanowi drogę do pewniejszego formułowania zasad etycznych. To po pierwsze. A po drugie – istotne w odczuciu człowieka reguły dotyczące życia, rodziny, własności i prawdy otrzymały potwierdzenie w tym, co ludzie nazywają Bożym objawieniem. Jako Dekalog zostały sformułowane w tradycji hebrajskiej, dla nas są fundamentalną regułą. Podsumowując: trzeba umieć argumentować na płaszczyźnie ogólnoludzkiej, pamiętając jednak, że bez odniesienia się do wiary w Boga nie sposób wielu etycznych spraw poukładać w sensowną całość. Etyka wykluczająca wiarę jest bardzo ułomna.•

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.