Wspomnienia z oazowych rekolekcji

Anna Kwaśnicka Anna Kwaśnicka

publikacja 31.08.2019 20:38

Diecezjalny dzień wspólnoty Ruchu Światło–Życie odbył się w ostatnią sobotę wakacji w Opolu.

Wspomnienia z oazowych rekolekcji Dzień wspólnoty odbył się 31 sierpnia w kościele Przemienienia Pańskiego w Opolu. Anna Kwaśnicka /Foto Gość

Uczestniczyły w nim rodziny Domowego Kościoła, młodzież oraz oazowi duszpasterze.

- Przeżywamy ten dzień w duchu jedności, wszyscy razem: rodziny i młodzież. To dla nas przede wszystkim czas radości - mówią Anna i Janusz Zarembowie, którzy przez trzy lata pełnili zadania pary diecezjalnej Domowego Kościoła, a dziś pałeczkę przekazali Agnieszce i Pawłowi Matysiakom.

W pierwszej części spotkania, po zawiązaniu wspólnoty, był czas dzielenia się tym, co wydarzyło się podczas letnich rekolekcji.

Gałąź młodzieżowa Ruchu Światło–Życie zorganizowała w wakacje sześć turnusów oazowych. Natomiast gałąź rodzinna poprowadziła dwa turnusy podczas ferii zimowych w Koniakowie, a trzy - podczas wakacji: w Nałęczowie, Polanicy Zdroju i Biskupowie.

- Mama mojego kolegi napisała do mojej mamy o tym, że jest coś takiego jak oaza. W zabawny sposób określiła ją jako mieszkankę kolonii z Panem Bogiem. Zaciekawiło mnie to - dzielił się Kuba, który uczestniczył w 2. stopniu Oazy Nowej Drogi. - Przez pierwsze dni nie chciałem nikogo poznawać, wolałem sam siedzieć w pokoju. Z upływem czasu zacząłem zaprzyjaźniać się z innymi. Najpierw mówiliśmy sobie „cześć”, a później te relacje się mocno rozwinęły. Nie wiem, jak Bóg to zrobił… - podkreślał Kuba. Dzielił się też tym, że po oazie zaczął częściej chodzić do kościoła, a w jego domu codziennością stała się wspólna rodzina modlitwa.

- Kiedy zobaczyłam plan dnia, pomyślałam: „Boże, oni tyle się modlą w ciągu dnia, co ja nie modlę się przez cały miesiąc” - mówiła Wiktoria, która wzięła udział w 1. stopniu Oazy Nowego Życia. - Ale już tego samego dnia mieliśmy wieczorem adorację, która mnie poruszyła, bo uświadomiła mi, że nasza wiara opiera się nie na zadaniach, ale na miłości Boga do nas - dzieliła się. Mówiła, że po bierzmowaniu wcale nie planowała dalej chodzić do kościoła, a po oazie, przyjeżdżając do Chorwacji na wakacje, zaraz sprawdzała, o której jest Msza św.

W planie powakacyjnego dnia wspólnoty była też „Godzina odpowiedzialności”, kiedy członkowie ruchu będący jednocześnie członkami Krucjaty Wyzwolenia Człowieka odnowili swoje przyrzeczenia. Później Msza św. na rozpoczęcie nowego roku formacji, który będzie przebiegał pod hasłem „Wolni i wyzwalający”, a także agapa.

Dzień wcześniej, już w piątek o 13.00 dzień wspólnoty rozpoczął się dla młodzieży oazowej. - Spotkaliśmy się po to, by młodzi mogli pożyć wspomnieniami z czasu rekolekcji. Tematem tego dnia było doświadczenie Kościoła. Chcieliśmy pokazać Kościół, w którym młodzi ludzie nie są anonimowi, ale są znani, są aktywni, są zaangażowani - opowiada ks. Mateusz Mytnik. - Podczas dzielenia się w grupach mówili o tym, co dobrego przeżyli na rekolekcjach, ale też o tym, co przeżyli trudnego, co było dla nich niezrozumiałe. Dzielili się też tym, dlaczego są w Kościele, co Kościół im daje - mówi ks. M. Mytnik.

Młodzież uczestniczyła w parafialnej Mszy św., później miała adorację Najświętszego Sakramentu, podczas której odkrywała Boga, który jest prosty. - Mówiłem o Bogu w stajence betlejemskiej, gdzie był niemowlęciem, na Golgocie, gdzie się całkowicie ogołocił, i w Eucharystii, gdzie jest na wyciągnięcie ręki, by nas karmić - opowiada ks. M. Mytnik.

Noc w salkach w domu katechetycznym, a wcześniej kąpiel w turystycznych natryskach, okazały się nie lada atrakcją.

Więcej o świadectwach z wakacyjnych rekolekcji w „Gościu Opolskim” nr 36 na niedzielę 8 września br.