Jan Paweł II wskazywał, że to jest dobra droga

k

publikacja 22.10.2019 20:46

Spotkanie wolontariuszek przygotowujących Europejskie Spotkanie Młodych we Wrocławiu w szkole katolickiej w Biadaczu k. Kluczborka.

Jan Paweł II wskazywał, że to jest dobra droga Alison, wolontariuszka z Francji (P) wśród uczniów szkoły w Biadaczu. Andrzej Kerner /Foto Gość

Dzisiaj przeżywamy wspomnienie św. Jana Pawła II. Dla niego duch modlitwy z Taizé był bardzo ważny. Zresztą był przyjacielem brata Rogera - który założył tę wspólnotę - a także odwiedził ją. A spotkania młodzieży w Taizé były też inspiracją do organizacji Światowych Dni Młodzieży zwoływanych przez papieża Jana Pawła II. Jan Paweł zawsze wskazywał, że to jest dobra droga. Że człowiek młody potrafi odnaleźć swój sposób modlenia się po to, żeby odkrywać bliskość Boga. Bo o to chodzi w naszym życiu - żebyśmy odkryli Boga, który naprawdę jest blisko. To, co mnie fascynuje w tym ruchu, który zrodził się w tej wiosce we Francji i dalej trwa, to fakt, że modlitwa angażuje całego człowieka. To praktycznie wszystkie nasze zmysły w niej uczestniczą, nie tylko rozum - mówił ks. Piotr Glinka do uczniów Katolickiej Niepublicznej Szkoły Podstawowej w Biadaczu k. Kluczborka dzisiaj (22 października) podczas Mszy św.

Od Eucharystii rozpoczęło się spotkanie z wolontariuszkami przygotowującymi Europejskie Spotkanie Młodych, które odbywać się będzie we Wrocławiu już niemal za 2 miesiące (28 grudnia-1 stycznia).

Z Wrocławia do Biadacza przyjechały Francuzka Alison oraz dwie Polki - Beata i Ania oraz pani prof. Dorota Kuchta z Politechniki Wrocławskiej, od wielu lat związana ze wspólnotą Taizé.

Spotkanie z niewielką, ale sympatyczną i otwartą społecznością szkoły w Biadaczowie trwało niecałe dwie godziny, w czasie których wolontariuszki za pomocą gry edukacyjnej z elementami psychodramy opowiadały dzieciom i młodzieży o wspólnocie Taizé i o wartościach, które są tam najważniejsze: prostocie, zaufaniu, miłosierdziu, ciszy i gościnności. Dzieci i nauczyciele z Biadacza opowiadali co dla nich znaczą te słowa i które z nich są najważniejsze. - Dla mnie najważniejsze jest Miłosierdzie. Bez niego nic się nie dzieje, wszystko w życiu zawdzięczamy miłosierdziu Boga - mówiła Kamila Mazur, nauczycielka nauczania początkowego.

- Bardzo podobało mi się to spotkanie. Nie miałam pojęcia o istnieniu takiego zgrupowania jakim jest Taizé. Panie, które do nas przyszły były bardzo otwarte i pozytywnie nastawione. Bardzo podoba mi się postawa takich ludzi. Gdybym miała 16 lat, to sama bardzo chętnie pojechałabym na takie spotkanie - powiedziała Ewa Smolin.

- Takie spotkania w niewielkich grupach mają swoją wartość. Nigdy nie wiadomo, do kogo dotrze słowo. Wcale nie musi być wielkie zgromadzenie, to częsty błąd popełniany w duszpasterstwie. Bracia z Taizé bardzo chętni spotykają się właśnie z małymi grupami - podsumowała Dorota Kuchta.

Informacje (w tym praktyczne wskazówki) na temat spotkania organizowanego przez wspólnotę Taizé w Wrocławiu znajdziecie TUTAJ.


Więcej o spotkaniu w szkole w Biadaczu w "Gościu Opolskim" nr 44/3 listopada.

Jan Paweł II wskazywał, że to jest dobra droga   Simplicity - prostota. Andrzej Kerner /Foto Gość