"Requiem niemieckie" dla ofiar akcji eutanazji psychicznie chorych

ak

publikacja 26.10.2019 23:53

Niezwykły koncert w branickiej bazylice w wykonaniu muzyków z Regensburga i Opola.

"Requiem niemieckie" dla ofiar akcji eutanazji psychicznie chorych Anna Rejter (sopran) podczas koncertu "Modlitwa o sumienie dla świata". Andrzej Kerner /Foto Gość

Ideologia narodowego socjalizmu traktowała chorych psychicznie jako życie niegodne, ciężar dla całego społeczeństwa. Publikowano wyliczenia dotyczące kosztów opieki i leczenia oraz ich bezproduktywności. Szpital w Branicach w czasach narodowego socjalizmu nie był izolowany od poczynań nazistów w stosunku do ludzi chorych psychicznie – mówił Krzysztof Nazimek, dyrektor szpitala w Branicach przed koncertem „Modlitwa o sumienie dla świata”, który 26 października odbył się w bazylice pw. Świętej Rodziny w Branicach.

Ten przepiękny kościół zbudowany w układzie bazylikowym, bogato zdobiony mozaikami przez największych artystów sztuki sakralnej czasu kiedy powstawał, jest koroną Miasteczka Miłosierdzia, zainicjowanego i rozbudowanego przez ks. Josefa Martina Nathana (1867–1947), późniejszego biskupa, który poświęcił życie ludziom odrzuconym – niepełnosprawnym i psychicznie chorym.

– Bp Nathan nie był zwolennikiem narodowego socjalizmu. Spotykały go z tego tytułu szykany. Próbował w stosunku do działań nazistów stosować praktykę uników i odwlekania decyzji. Trzeba uświadomić sobie, jak trzeba było funkcjonować w tamtych czasach, żeby przeżyć – mówił dyr. Nazimek, opowiadając o tym, jak w praktyce wyglądała w Branicach tzw. akcja T4 – eksterminacji osób psychicznie chorych w III Rzeszy.  – 18 grudnia 1940 roku 33 pacjentów przeniesiono do Lubiąża. Cała akcja odbywała się pod hasłem przenoszenia pacjentów do innych szpitali. Z Lubiąża pacjenci zostali przewiezieni do komór gazowych w szpitalu w Sonnestein k. Drezna, miejsca, gdzie dokonywano eutanazji pacjentów z prowincji śląskiej. 18 sierpnia 1941 roku grupa 500 pacjentów została przewieziona do szpitala w Sonnenstein. Brak dokumentów nie pozwala na ustalenie ich nazwisk i dokładnej liczby pacjentów – mówił K. Nazimek.

Koncert „Modlitwa o sumienie świata” poświęcony był pamięci ofiar akcji T4 mającej na celu „„eliminację życia niewartego życia” (Vernichtung von lebensunwertem Leben). Dzięki współpracy Hochschule für Katholische Kirchenmusik und Musikpädagogik w Ratyzbonie (Regensburgu) oraz Diecezjalnego Instytutu Muzyki Kościelnej w Opolu – przede wszystkim prof. Stefana Baiera oraz ks. prof. Grzegorza Poźniaka – udało się w tak znaczącym miejscu zorganizować koncert, w którym wystąpili artyści z Ratyzbony i Opola, tj. chór mieszany ratyzbońskiej uczelni oraz orkiestra symfoniczna PSM I i II st. w Opolu. Niemieccy i polscy muzycy wykonali „Requiem niemieckie” Johannesa Brahmsa. Partie solowe – Anna Rejter (sopran) i Oskar Koziołek-Goetz (baryton).

– Słysząc „requiem” myślimy, że będzie to Msza pogrzebowa, ale w wypadku tej kompozycji tak nie jest. To wyjątkowy utwór, bo jego tekstem są fragmenty Pisma Świętego mówiące o przemijaniu człowieka, o jego przeznaczeniu ku wieczności, ku życiu wiecznemu, nie ku śmierci. Brahms był człowiekiem głębokiej wiary i to requiem jest tego świadectwem – powiedział ks. Grzegorz Poźniak.

Bazylika wypełniona była do ostatniego miejsca. Cisza zachowana przez widownię w trakcie koncertu – przejmująca. Rzadko w trakcie koncertów symfonicznych widzi się ludzi pogrążonych w tak głębokim zasłuchaniu,  zadumie (i modlitwie, jak wolno przypuszczać) jak podczas koncertu w Branicach.

„Błogosławieni są, którzy w Panu umierają – już teraz. Zaiste, mówi Duch, niech odpoczną od swoich mozołów, bo idą wraz z nimi ich czyny" brzmi treść ostatniej, siódmej, części „Requiem niemieckiego” Brahmsa. Po tym finale długo trwała owacja na stojąco.

"Requiem niemieckie" dla ofiar akcji eutanazji psychicznie chorych   Ks. prof. Grzegorz Poźniak i prof. Stefan Baier w bazylice w Branicach. Andrzej Kerner /Foto Gość