Nauczyłem się, jak kochać i być kochanym, nauczyłem się nadziei

ak

publikacja 26.12.2019 00:15

Niezwykły list dziekana wydziału teologicznego UO na dzień św. Szczepana, pierwszego męczennika.

Ks. Radosław Chałupniak Ks. Radosław Chałupniak
Andrzej Kerner /Foto Gość

Ks. prof. Radosław Chałupniak, dziekan wydziału teologicznego Uniwersytetu Opolskiego, napisał w tym roku swój kolejny list na święto św. Szczepana (26 grudnia).

Jest to jednak list wyjątkowy i niezwykły, nie tylko dlatego, że  jak pisze ks. Chałupniak „Moja czteroletnia kadencja dobiega końca, a ponieważ nie będę już powtórnie wybrany, mogę napisać, że… coś się w moim życiu zamyka i pozostaje niedokończone”. Obok zachęty do studiowania teologii dużą część listu poświęcił ksiądz dziekan spojrzeniu na własne życie przez światło wiary.

Poruszający jest osobisty ton wypowiedzi, przez który przebija  chrześcijańska nadzieja na życie wieczne i jednocześnie afirmacja życia na ziemi.

- Nauczyłem się żyć, nauczyłem się wykorzystywać dobrze czas, nauczyłem się, jak kochać i być kochanym, nauczyłem się… NADZIEI, że choć moje życie kiedyś przerwie śmierć, jednak po tej śmierci będzie nowe życie. Cenię sobie TO życie, bo jest ono szkołą nieba. Nawet Bóg zechciał „zapisać się” do tej szkoły - Jezus narodził się i żył jako człowiek. Cenię sobie TO życie, bo ono przygotowuje mnie do wieczności. Niektórzy mówią, że w niebie będzie nudno, a ja im odpowiadam: „A co to jest nuda?” Nie nudziłem się od wielu, wielu lat – pisze ks. Chałupniak w liście, który będzie czytany w kościołach diecezji opolskiej w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia.

- Ten list jest związany z nadzieją chrześcijańską, nie tylko z myśleniem o śmierci jako takiej. Piszę tam też o kwestii niedokończenia czegoś w życiu. Chodzi o to, że nie powinniśmy się poddawać i zrezygnować z życia myśląc, że już nie mamy szans na coś więcej. Ciągle chodzi o nadzieję - bo zawsze mamy szansę, żeby coś dokończyć, coś zrealizować, żeby coś nowego pojawiło się w naszym życiu – komentuje ks. Radosław Chałupniak dla „Gościa Opolskiego” treść listu.

Cały tekst publikujemy na następnej stronie.

List dziekana Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Opolskiego na święto św. Szczepana, pierwszego męczennika.

Drodzy Bracia i Siostry, chrześcijanie!

Już po raz czwarty i ostatni mogę napisać te słowa, dzieląc się tym, co dzieje się na Wydziale Teologicznym na naszym Uniwersytecie w Opolu, co dzieje się również w moim sercu.

Najpierw krótko o Wydziale. Nasz Wydział świętuje 25 lat swego istnienia. Przez ten okres uczyło się u nas blisko dwa i pół tysiąca studentów na czterech kierunkach: na „teologii” – księża, osoby konsekrowane/zakonne i katecheci świeccy, na „naukach o rodzinie” – osoby, które pracują dla rodzin, muzykolodzy – którzy pięknem muzyki zachwycają innych oraz na czwartym naszym kierunku – „turystyce i kulturze śródziemnomorskiej” – ci, którzy lubią podróżować i np. jako przewodnicy oprowadzają innych po pięknych krajach Morza Śródziemnego. Zapraszamy do studiowania! Niezależnie od wieku: i młodych po maturze, ale także osoby starsze – po 40. czy 50. roku życia, a nawet naszych seniorów, którzy szukają pomysłu na ciekawą emeryturę. Zapraszamy na Wydział Teologiczny!

Przy okazji serdecznie dziękuję za wszelkie wsparcie – i duchowe – za wszystkie Wasze modlitwy w naszej intencji, i materialne – za wszystkie Wasze ofiary złożone na rzecz Wydziału Teologicznego w Opolu! Bóg zapłać!

         A teraz, proszę mi wybaczyć, troszkę dłużej od siebie – dziekana Wydziału Teologicznego. Moja czteroletnia kadencja dobiega końca, a ponieważ nie będę już powtórnie wybrany, mogę napisać, że… coś się w moim życiu zamyka i pozostaje niedokończone. Myśląc o św. Szczepanie, dzisiejszym patronie, odnajduję w nim także siebie z tym, co niedokończone. Z perspektywy ziemskiego życia zawsze czegoś nam brakuje, zawsze mamy świadomość, że coś jeszcze można by dobrego zrobić, powiedzieć, podarować, a tymczasem brakuje nam czasu, sił, talentów. Upływające terminy sprawiają, że pewnych spraw nie potrafimy domknąć, a przynajmniej nie tak, jak byśmy chcieli. Śmierć jest czymś, co kończy radykalnie, co przerywa to życie, czasem w zupełnie nieoczekiwanym momencie. A mówili kiedyś mądrzy zakonnicy: memento mori – „pamiętaj, że umrzesz”! Nie chcę jednak ani zasmucić, ani straszyć.

         Przeżywamy piękny czas Bożego Narodzenia – świętujemy niezwykłe spotkanie Boga z ludźmi, tego, co wielkie, niewyobrażalne, Boskie, z tym, co małe, zmysłowe, ludzkie. Niezwykłe spotkanie wieczności ze skończonością, życia ze… śmiercią.

         Drodzy Bracia i Siostry, chrześcijaństwo jest realistyczne – tzn. odnosi się do ludzkiego życia takim, jakim ono jest. Nie jest jakąś rozkoszną sielanką albo miłą „amerykańską opowieścią” z happy endem: „żyli długo i szczęśliwie”. Nasza chrześcijańska wiara zakłada i liczy się z tym, co w życiu trudne, co boli, co przynosi łzy. Święta Bożego Narodzenia, które przeżywamy co roku, przypominają nam o tym. Radość Bożego Narodzenia splata się z męczeństwem św. Szczepana. Jezus pośród różnych przeciwności rodzi się dla ziemi, Szczepan w swym męczeństwie rodzi się dla nieba. Radość przeplata się ze smutkiem, entuzjazm z cierpieniem.

Śmierć, ludzka śmierć wpleciona jest w życie. I choć „śmierci Bóg nie uczynił”, choć jest ona następstwem grzechu, wynikiem tego, że człowiek zbuntował się przeciw Bogu, to przecież Bóg nie zostawił ludzi, nie zostawił konkretnego człowieka z tym dramatem śmierci. Bóg narodził się jako człowiek, przyszedł na świat, abyśmy „mieli życie”. Przypominają się słowa, które zawsze głęboko nosiłem w moim sercu: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3,16).

         Żaden naukowiec: biolog, chemik, socjolog czy filozof nie jest w stanie wytłumaczyć tajemnicy śmierci, nie potrafi dać nadziei, że nie jest ona totalnym końcem wszystkiego. Cieszę się, że Pan Bóg dał mi wiarę, że dał mi możliwość studiowania i uczenia teologii. Wbrew temu, co często piszą w gazetach, czy ogłaszają w Internecie, teologia ma sens i warto ją poznawać. Teologia jest nauką o Bogu i człowieku. Jest próbą odczytania i przekazywania największych tajemnic naszego człowieczeństwa: Skąd przyszliśmy? Dokąd zmierzamy? Dlaczego ból, cierpienie, choroby, śmierć? Co w życiu liczy się najbardziej? Jak i dlaczego w życiu kochać, przebaczać, cieszyć się tym życiem?

         Nauczyłem się żyć, nauczyłem się wykorzystywać dobrze czas, nauczyłem się, jak kochać i być kochanym, nauczyłem się… NADZIEI, że choć moje życie kiedyś przerwie śmierć, jednak po tej śmierci będzie nowe życie. Cenię sobie TO życie, bo jest ono szkołą nieba. Nawet Bóg zechciał „zapisać się” do tej szkoły – Jezus narodził się i żył jako człowiek. Cenię sobie TO życie, bo ono przygotowuje mnie do wieczności. Niektórzy mówią, że w niebie będzie nudno, a ja im odpowiadam: „A co to jest nuda?” Nie nudziłem się od wielu, wielu lat. Nie dlatego, że jestem jakimś pracoholikiem, ale dlatego że życie z Bogiem w żaden sposób nie jest nudne. Jest przygodą nie do opisania. Zawsze coś się znajdzie do zrobienia. Zawsze mogę coś poczytać, czegoś nowego się nauczyć. Zawsze mogę wyjść do ludzi, by z nimi porozmawiać, by ucieszyć się nimi, by dzielić z nimi radości i cierpienia. Jeśli brakuje wiary, życie jest nudne, jeśli jest ta wiara, jeśli troszczę się o tę wiarę, poznaję ją i rozwijam, to nie ma nudy! Trzeba przestać się nudzić i zacząć żyć, bo w niebie będziemy żyć całą pełnią.

         Św. Tereska od Dzieciątka Jezus, którą bardzo lubię, tłumaczyła kiedyś na czym w niebie będzie polegała „pełnia życia w Bogu”. Trudno dzisiaj wyobrazić sobie tę pełnię radości i szczęścia, trudno być może zrozumieć, co to znaczy, że Bóg wypełni mnie swoją miłością i nic więcej nie będzie mi potrzebne. A jednak! Tak jak można napełnić naparstek, szklankę albo wiadro wodą, tak każdy z nas przez Boga jest napełniany – po same brzegi. Czy jesteśmy małym naparstkiem, szklanką czy dużym wiadrem zależy od nas. Przez nasze życie wypełniane dobrem, radością i miłością, poszerzamy nasze serca, by przyjęło kiedyś ogrom Bożej dobrości, radości i miłości.

         Życzę Wszystkim z okazji przepięknych świąt Bożego Narodzenia – ogromnych serc, które biją Bogu na chwałę, ludziom na pożytek, a nam samym dają doświadczenie prawdziwego życia – życia, które przez śmierć zmierza do nieba – do Bożego wypełnienia.

Z serca błogosławię – ks. prof. Radosław Chałupniak

dziekan Wydziału Teologicznego w Opolu

Opole, 26 grudnia 2019 r.

 

Informacje o studiach na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Opolskiego

Wydział Teologiczny Uniwersytetu Opolskiego oferuje możliwość studiowania na czterech kierunkach stacjonarnych (dziennych):

1. Teologia – dla przyszłych księży, katechetów świeckich i zakonnych – studia 5-letnie, dla kleryków 6-letnie.

2. Teologia kanoniczna – dla osób, które posiadają już dyplom magistra teologii, ale chcą dalej pogłębiać swą wiedzę w zakresie teologii, filozofii i innych nauk – studia 2-letnie zakończone tzw. „egzaminem licencjackim rzymskim/kanonicznym”.

3. Nauki o rodzinie – studia I stopnia (licencjackie: 3 lata) oraz II stopnia (magisterskie: 2 lata) w dwóch modułach: asystent rodziny albo opiekun osoby starszej i chorej terminalnie. Podczas studiów student zapoznaje się z podstawami wiedzy psychologicznej, pedagogicznej, biomedycznej, socjologicznej, prawnej, filozoficzno-antropologicznej, a także teologicznej związanej z problematyką rodzinną.

4. Turystyka i kultura śródziemnomorska – studia wprowadzają w wiedzę o krajach, narodach kulturach i religiach basenu Morza Śródziemnego. Studenci przygotowywani są do pracy w instytucjach szeroko rozumianej kultury, turystyki i oświaty – jako dziennikarze, korespondenci i eksperci, a także jako pracownicy w instytucjach naukowo-badawczych. Jako znawcy kultur i religii Śródziemnomorza mogą również podjąć pracę w instytucjach prowadzących kontakty międzynarodowe, międzykulturowe i międzyreligijne, jak np.: biura podróży i biura pielgrzymkowe, biura handlowe i firmy współpracujące z krajami śródziemnomorskimi.

Zapraszamy do pięknej przygody – do studiowania na naszym Wydziale Teologicznym!

Studia dla ludzi z pasją i powołaniem!