Nowy mieszkaniec Domu Miłosierdzia

Anna Kwaśnicka Anna Kwaśnicka

publikacja 11.01.2020 09:11

W Otmuchowie obecne są relikwie św. Brata Alberta Chmielowskiego.

Nowy mieszkaniec Domu Miłosierdzia Bp Andrzej Czaja udzielił błogosławieństwa relikwiami św. Brata Alberta. Anna Kwaśnicka /Foto Gość

Staraliśmy się o relikwie św. Brata Alberta, bo uznaliśmy, że będzie on dla nas dobrym wzorem i dobrym drogowskazem w naszej posłudze miłosierdzia. Inspiracją jest dla nas zarówno jego głęboka duchowość, jak i jego pochylenie się nad każdym człowiekiem, szczególnie ubogim - mówi ks. Tomasz Szczeciński z Domu Miłosierdzia w Otmuchowie.

Uroczystość przyjęcia relikwii, które przekazały siostry albertynki z Krakowa, odbyła się w piątek 10 stycznia. Rozpoczęła się w otmuchowskim kościele parafialnym nabożeństwem do Miłosierdzia Bożego, po którym duchowość św. Brata Alberta - okiem jego duchowej córki - przybliżyła s. Ksenia, albertynka.

- Charyzmat, który otrzymał św. Brat Albert, jest nierozerwalnie związany z historią jego życia. U źródeł tego charyzmatu trzeba widzieć spotkanie Adama Chmielowskiego z Chrystusem. Jakiego więc Chrystusa odkrył? Z jakim się utożsamił? Która tajemnica Osoby Chrystusa go porwała? Odpowiedź znajdziemy w obrazie "Ecce Homo", malowanym przez Brata Alberta przez ponad 10 lat. Obraz, gdzie Brat Albert przedstawił cierpiącego Chrystusa, którego Piłat wyprowadził przed lud - ubiczowanego, ukoronowanego cierniem, wzgardzonego - i powiedział o nim: "Oto człowiek" - mówiła s. Ksenia. I podkreślała, że właśnie przy takim wizerunku Chrystusa zatrzymał się Brat Albert.

- Pokochał Chrystusa cierpiącego, odrzuconego i wzgardzonego, który z miłości do człowieka zajął miejsce ostatnie i sponiewierane, podzielił los najuboższych. Spotkanie z takim Chrystusem do głębi przeniknęło jego serce i życie - opowiadała s. Ksenia.

Wskazała na istotną cechę charyzmatu albertyńskiego, jaką jest wdzięczność jako sposób kochania Boga i człowieka, jaką jest życie świadomością daru. Tłumaczyła, że ubóstwo jest w nim zasadniczym wyborem życia i drogą, którą kroczy się do drugiego człowieka. Mówiła też o trzech świętych, z których życia i duchowości Brat Albert czerpał. Byli to św. Franciszek z Asyżu, św. Wincenty à Paulo oraz św. Jan od Krzyża.

- Chcemy wspólnie wyrazić wdzięczność Bożej opatrzności za relikwie św. Brata Alberta, które wpiszą się w rzeczywistość naszej parafii w Domu Miłosierdzia - u początku Mszy św. mówił ks. proboszcz Eugeniusz Magierowski.

Eucharystii przewodniczył bp Andrzej Czaja. Zachęcał do bycia apostołami Bożego Miłosierdzia, by Boże miłosierdzie przyjmować i innym świadczyć. Wskazywał, że dzieło, które Jezus podjął na ziemi, ubogim niosąc Dobrą Nowinę, więźniom głosząc wolność, niewidomym - przejrzenie, a uciśnionych odsyłając wolnymi, jest podejmowane też w otmuchowskim Domu Miłosierdzia.

- Tam zwiastowana jest prawda Jezusa, tam rozwija się posługa uwalniania od grzechu i szatana, tam budzi się wiara tych, którzy się w wierze chwieją, a czasami wręcz już jej nie mają. Tam przez różne formy terapii dokonuje się uwalnianie z ucisku, z różnych ran i krzywd. Tam dokonują się wielkie rzeczy. Kto tego dokonuje? Bóg sam przez ludzi, którzy w tym domu posługują - mówił biskup opolski.

Nowy mieszkaniec Domu Miłosierdzia   Procesja z relikwiami z kościoła parafialnego do Domu Miłosierdzia. Anna Kwaśnicka /Foto Gość

Po Mszy św. można było oddać cześć relikwiom. A następnie zostały one procesyjnie przeniesione do kaplicy Miłosierdzia Bożego w Domu Miłosierdzia. Tam, po odmówieniu Litanii do św. Brata Alberta, bp Czaja umieścił relikwie w specjalnie przygotowanym relikwiarium.

- Nasze serca są przepełnione ogromną radością, że nasz założyciel św. Brat Albert ma nowy zakątek, nowe miejsce i nowych czcicieli. Dziękujemy, że mogłyśmy wziąć udział w tej uroczystej Mszy św. i pięknej procesji. Byłam wzruszona, gdy szliśmy do tej kaplicy - mówiła s. Maria, jedna z dwóch albertynek obecnych na uroczystości. - Czytając o Domu Miłosierdzia, pomyślałam sobie, że tu dzieje się to, co czynił Brat Albert. Tu wydawana jest odzież, wydawane są posiłki. Jest wspólna modlitwa, ludzie prowadzeni są do Boga. To też miejsce, gdzie przywracana jest godność człowieka, gdzie na nowo odczytywane jest oblicze Boga w człowieku.


O uroczystości napiszemy też w "Gościu Opolskim" nr 3/2020 na niedzielę 19 stycznia.