Jasełka Hermenegildy, czyli o zapomnianych świętach

ak

publikacja 12.01.2020 17:45

Długimi owacjami na stojąco zakończyły się "Jasełka Hermenegildy", wystawione dzisiaj w kościele pw. Trzech Króli w Kietrzu przez zespół teatralny mieszkanek tamtejszego Domu Pomocy Społecznej, przygotowany przez s. Małgorzatę Korniluk.

Jasełka Hermenegildy, czyli o zapomnianych świętach Matka Boża przekazuje Dzieciątko Jezus Hermenegildzie K. Andrzej Kerner /Foto Gość

Spektakl wziął się z jednej strony z mojego głębokiego podziwu, szacunku, a prawie miłości do pani Ireny Kwiatkowskiej, która stworzyła niezapomnianą postać Hermenegildy Kociubińskiej w Teatrzyku Zielona Gęś. Jestem pełna podziwu dla jej kunsztu aktorskiego i zawsze z wielkim wzruszeniem oglądam jej monologi - tłumaczy s. Małgorzata rodowód nietypowej nazwy jasełek. Teksty dla komiczno-groteskowej postaci Hermenegildy Kociubińskiej, specjalnie z myślą o wielkiej aktorce, pisał Konstanty Ildefons Gałczyński.

"Hermenegilda K.", bohaterka kietrzańskich jasełek, które skrzą się zarówno od humoru, jak i uczuć niezwykle ciepłych, zagubiła sens świąt w świecie konsumpcji i mediów społecznościowych. - Mam dziewczyny, które są bardzo podobne charakterologicznie właśnie do Hermenegildy, i myślałam, żeby jakoś to połączyć. Zawsze kiedy piszę scenariusze, staram się kreować postacie, które będzie dziewczynom najłatwiej zagrać, które będą najbliżej ich naturalnej osobowości - tłumaczy s. Małgorzata, franciszkanka misjonarka Maryi (to zgromadzenie prowadzi Dom Pomocy Społecznej dla dziewcząt i pań w Kietrzu).

- Inspiracją z drugiej strony było to, że zapomnieliśmy, o czym są święta Bożego Narodzenia. Poziom komercjalizacji jest tak wielki, że aż się prosi o opowiedzenie o tym w języku absurdu - mówi siostra autorka scenariusza i reżyser przedstawienia.

Do wystawienia "Jasełek Hermenegildy" (która ze zdumieniem i nie bez udziału anielskiego odkrywa historię narodzenia Jezusa) dziewczęta i panie z DPS przygotowywały się od wielu miesięcy. Efekt jest znakomity, zaangażowanie aktorek w swoje role (od niemych po śpiewy solowe) - niezwykle  poruszające. Po przedstawieniu widz czuje się wręcz oczyszczony autentyzmem przeżyć obserwowanym na twarzach aktorek.

"Jasełka Hermenegildy" to najnowsze z kilkunastu już przedstawień przygotowanych przez s. Małgorzatę w toku jej pobytu w DPS w Kietrzu. Mieszka tu i pracuje już po raz trzeci, obecnie po powrocie z misji na Węgrzech i ukraińskim Zakarpaciu, wśród mniejszości węgierskiej.

"Jasełka Hermenegildy" będą przedstawiane jeszcze 19 stycznia po Mszach św. w parafii w Dzierżysławiu i w Lubotyniu, a 26 stycznia o godz. 14.30 - w Dzielowie.


Więcej w "Gościu Opolskim" nr 3 na 19 stycznia.

Jasełka Hermenegildy, czyli o zapomnianych świętach   S. Małgorzata Korniluk w czasie spektaklu. Andrzej Kerner /Foto Gość