Otwierał nam drogę do Boga usłaną muzycznymi perłami – tak o zmarłym niedawno ks. Jerzym Kowoliku mówi prof. Jan Ballarin, muzyk.
Ks. Jerzy Kowolik podczas jednego z koncertów z orkiestrą Symphonia Rusticana.
Karina Grytz-Jurkowska / Foto Gość
To był naprawdę wyjątkowy człowiek. Byliśmy złączeni serdeczną przyjaźnią od kilkudziesięciu lat. Poznaliśmy się w latach 90. ubiegłego wieku dzięki orkiestrze, którą założył w Naczęsławicach, gdzie był proboszczem. Tak zaczęła się współpraca trwająca 26 lat – wspomina solista operowy i profesor Akademii Muzycznej w Katowicach.
Dostępne jest 6% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.