Lalki nie do zabawy

k

publikacja 07.03.2020 10:39

Ponad dwieście lalek i laleczek z wielu krajów świata można oglądać w Muzeum Regionalnym w Głogówku.

Lalki nie do zabawy Fragment wystawy lalek w Muzeum Regionalnym w Głogówku. Andrzej Kerner /Foto Gość

Mając w pamięci własne dzieciństwo, doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że zabawki z pewnością nie przypominają nam tylko o zabawie. Są to opowieści pośrednio i bezpośrednio o historii powszechnej. Obrazują losy rodzin, ich zawiłe relacje, a także obyczajowość w różnym czasie i przestrzeni. Odnoszą się do dawnej codzienności, czasem bardzo intymnej, osobliwej i wywołującej silne emocje. Opowiadają także o biografii ludzi, do których należały lub tych, którzy je stworzyli – napisała Kinga Markowska z Muzeum Regionalnego w Głogówku o wystawie „Nie do zabawy. Lalki z całego świata od XIX do XX wieku”, która prezentowana tam będzie do końca kwietnia.

Ponad 200 lalek i misiów prezentowanych w muzealnej baszcie (ul. Słowackiego 1) pochodzi z prywatnej kolekcji Hanny Seredyńskiej. Są to lalki z wielu krajów świata, m.in. z Francji, Niemiec, Anglii, Włoch, Danii, Peru, Gwatemali czy Japonii. Oczywiście wiele jest także lalek z Polski – w tym ze słynnej wytwórni lalek Adama Szrajera (m.in. lalka wzorowana na postaci dziecięcej aktorki amerykańskiej Shirley Temple).

– Są tu m.in. tzw. szmacianki, które chyba wracają dzisiaj do łask. Bo mamy coraz częściej same szyją swoim córkom lalki. Ta chińszczyzna w sklepach już się chyba znudziła. Od Singapuru po Rio de Janeiro wszędzie są te same zabawki. A jeszcze niedawno ważna była przecież lokalna forma zabawek czy lalek, odróżniająca je od innych – mówi Aleksander Devosges-Cuber, dyrektor głogóweckiego muzeum.

Wystawa pokazuje właśnie różnorodność i niezwykłe bogactwo form lalek z wielu miejsc świata.