O pracy w jednoimiennym szpitalu w Raciborzu opowiada pielęgniarka s. Hanna Kulaszewska ze Zgromadzenia Misyjnego Służebnic Ducha Świętego.
S. Hanna w czasie pandemii wróciła do pracy w raciborskim szpitalu.
Archiwum s. Hanny Kulaszewskiej
Anna Kwaśnicka: W jaki sposób trafiła Siostra do pracy w szpitalu zakaźnym?
S. Hanna Kulaszewska: We wcześniejszych latach, kiedy byłam we wspólnocie w Raciborzu, już pracowałam w tym szpitalu jako pielęgniarka na oddziale dziecięcym. Cztery lata temu zostałam przeniesiona do wspólnoty w Opolu i podjęłam pracę w kurii. Kiedy zaczęła się pandemia, a szpital w Raciborzu został przekształcony w szpital zakaźny, docierały do mnie informacje, m.in. od mojej oddziałowej z oddziału pediatrycznego, że w szpitalu są braki personalne.
Dostępne jest 5% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.