Mikołajki na opolskim rynku

Karina Grytz-Jurkowska Karina Grytz-Jurkowska

publikacja 07.12.2020 09:10

Akcja "Zostań świętym Mikołajem - oddaj krew" i wizyta motomikołajów - to atrakcje tej niedzieli.

Mikołajki na opolskim rynku   Chętnych, mimo reżimu sanitarnego było sporo Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość

17,5 litra oddanej krwi  - to efekt pierwszego dnia 9. edycji akcji "Zostań świętym Mikołajem - oddaj krew". W sumie chętnych do podzielenia się tym darem było 51 osób, udało się to 39 z nich.

Pierwsi pojawili się już w południe, gdy tylko krwiobus stanął na opolskim rynku, a z każdą chwilą chętnych było coraz więcej. Każdy, kto przeszedł preselekcję, mógł oddać 450 ml pełnej krwi.

- W czasie, kiedy rzeczywiście mamy sporo różnych zachorowań, służba zdrowia czeka na nasze wsparcie. Można zostać św. Mikołajami i oddać naprawdę niezwykły prezent, prezent z krwi, bardzo potrzebnej. To nie boli, ja sam staram regularnie oddawać krew, więc wiem, że to jest szybki, sprawny zabieg, a dodatkowo ma taki charakter ozdrowieńczy, bo wzmacnia organizm, więc nie tylko można pomóc komuś, ale również sobie - zachęcał Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola.

Mikołajki na opolskim rynku   Andrzej Palt oddaje krew od lat, nie tylko podczas takich akcji, o czym świadczy pełna pieczątek legitymacja krwiodawcy. Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość

Jedni odważyli się po raz pierwszy, dla innych to niemal rutyna.

- Już od dłuższego czasu się zastanawiałam nad tym, a że dziś niedziela, nie trzeba iść do pracy, więc zdecydowałam się przyjść. Już raz kiedyś próbowałam, wtedy się nie zakwalifikowałam, mam nadzieję, że dziś się uda. Igły się nie boję - uśmiecha się Daria Kalina, która przyszła z mężem Rafałem. - To też okazja, żeby wyjść z domu zamiast siedzieć przed telewizorem - dodają.

- Zainteresowanie mieszkańców było spore. Było dużo osób pierwszorazowych, więc akcja na pewno jest udana i jesteśmy z tego zadowoleni - podkreśla Edyta Suder, pielęgniarka z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Opolu. I tłumaczy: - Krew jest cały czas potrzebna i nie da się jej wyprodukować, dlatego to dobry gest, jeśli chcemy się nią podzielić. Kobieta może oddać krew cztery razy w roku, mężczyzna sześć. Za każdym razem jest preselekcja - wypełnia się ankietę, jest weryfikacja przez lekarza, bo wiele chorób dyskwalifikuje potencjalnych dawców. Ci, którzy przeszli COVD-19, mogą oddać osocze, ale także mogą oddać krew, jednak dopiero 28 dni od ostatnich objawów. Pobrana krew jest badana m.in. pod względem wirusologicznym i dopiero potem jest kwalifikowana do leczenia.

Centra krwiodawstwa apelują o oddawanie krwi i osocza, ponieważ w czasie pandemii wiele osób dotychczas oddających regularnie krew nie może dzielić się tym darem tak jak zwykle. Z tego względu akcja została przedłużona - mobilny punkt poboru krwi stanie jeszcze 13 i 20 grudnia w godzinach 12.00-17.00 przy skwerze przed Zamkiem Górnym (naprzeciw galerii Solaris) w Opolu. Organizatorami wydarzenia są: Radio Doxa, miasto Opole i Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Opolu.

Mikołajki na opolskim rynku   Mikołaje na motorach na opolskim rynku to już tradycja Karina Grytz-Jurkowska /Foto Gość

A czekanie na swoją kolej urozmaiciła krwiodawcom prawie setka mikołajów, którzy przejeżdżając przez miasto podjechali też na opolski rynek, by poczęstować mieszkańców słodyczami i zrobić sobie zdjęcie przed ratuszem.

- Jesteśmy z różnych miejscowości, my akurat z grupy opolezone.com. Jeździmy co roku jako mikołaje, żeby dać ludziom i sobie trochę radości - przyznaje Krzysztof Zając z Nysy.